- Gdyby był ktoś lepszy od premiera Donalda Tuska, to bym na niego postawił. Ale tak się ułożyło, nie mamy nikogo lepszego - tak były prezydent Lech Wałęsa odpowiada na pytanie o to, czy nadal popiera PO i lidera tego ugrupowania. Wałęsa dodaje, że "nie zamierza wybierać bałaganu" i dlatego wciąż jest zwolennikiem obecnego premiera.
Były przywódca "Solidarności" przekonuje, że obecnie premierowi należy pomagać, a nie "ryć, podkopywać i utrudniać". Dodaje, że Tusk radzi sobie, mimo że ma "wiele problemów i kłopotów". - Należy go podziwiać, cieszyć się, że mamy dobrego premiera - podkreśla.
Wałęsa widzi też jednak w działaniach premiera pewne błędy. - Dobiera ładne twarze, dobiera dziewczyny, bo chce sprostać zadaniu - ocenia. Zaznacza jednak od razu, że nie ma nikogo, kto rządziłby lepiej niż Tusk. - Kto by to zrobił lepiej? Jarosław Kaczyński? No dajcie spokój - podkreśla. Wałęsa nie odnosi się z entuzjazmem również do Janusza Palikota, którego wcześniej "nawet wspierał". - Wiedziałem, że są tematy, które on porusza, leżą i mogą nam tu i ówdzie wybuchnąć. Myślałem, że on to zacznie układać i zacznie mierzyć siły na zamiary, a on zaczyna wyskakiwać jak filip z konopi, atakować krzyż, który nie jest do atakowania w taki sposób - ocenia lidera Ruchu Palikota Wałęsa.
TVN24, arb