Prokurator domaga się 5 lat więzienia dla byłego szefa rządu za to, że – jak głosi akt oskarżenia - wręczył Millsowi łapówkę w wysokości 600 tysięcy dolarów w zamian za złożenie oczyszczających go zeznań w dwóch innych postępowaniach, prowadzonych przez Gwardię Finansową. W środę sąd apelacyjny odrzucił wniosek Berlusconiego o wyłączenie sędziów z procesu ws. Millsa. Adwokaci byłego premiera i magnata medialnego zarzucili im stronniczość, czego dowodem ma być ich zdaniem decyzja o skróceniu listy świadków i przyspieszeniu postępowania po to, by wyrok został wydany jeszcze przed zbliżającym się terminem przedawnienia winy.
Berlusconi już skazany?
- Zdaliśmy sobie sprawę z tego, że sąd już zdecydował o wyroku i że jest on skazujący – argumentował obrońca Berlusconiego, deputowany jego partii Niccolo Ghedini. Tezy te zostały odrzucone przez sąd apelacyjny, według którego postępowanie i decyzje sędziów nie są przejawem przedwczesnego wydania wyroku.
Stronniczy sędziowie?
Środowa decyzja oznacza, że postępowanie może być kontynuowane. Wkracza ono w końcową fazę i być może wyrok w tym procesie wydany zostanie w sobotę. Politycy z partii premiera wyrażają opinię, że wyrok skazujący już został napisany przez niechętnych mu sędziów. Polityczni przeciwnicy przypominają zaś, że jako szef rządu Berlusconi robił wszystko, by uniknąć wymiaru sprawiedliwości.
Przed mediolańskim sądem toczą się jeszcze dwa procesy byłego premiera - w sprawie korzystania z usług prostytucji nieletnich oraz oszustw finansowych w jego telewizji Mediaset.eb, pap