Prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew i prezydent Iranu Mahmud Ahmadineżad rozmawiali przez telefon dzień po tym, jak Departamentu Stanu USA oświadczył, że najlepsze dla Syrii byłoby rozwiązanie polityczne, ale jeśli syryjski prezydent Baszar el-Asad je odrzuci, "konieczne może być rozważenie dodatkowych środków". "Obydwie strony opowiadają się za tym, aby Syryjczycy sami pokonali jak najszybciej kryzys pokojowymi środkami, bez zagranicznej interwencji. Rozmowa koncentrowała się głównie na dramatycznej sytuacji w Syrii. Dmitrij Miedwiediew i Mahmud Ahmadineżad pokreślili konieczność zaprzestania przemocy, rozpoczęcia, bez wstępnych warunków, konstruktywnego dialogu między władzą a opozycją" - podał Kreml. "Przywódcy są przekonani, że obecnie główny cel, także organizacji międzynarodowych, szczególnie ONZ, to niedopuszczenie do wybuchu w Syrii wojny domowej, która może zdestabilizować sytuację w całym regionie" - czytamy w dalszej części komunikatu.
Prezydent Miedwiediew rozmawiał także z królem Arabii Saudyjskiej Abd Allahem. Saudyjski władca uważa, że dialog na temat kryzysu w Syrii prowadzi donikąd. Skrytykował też Rosję za weto w sprawie rezolucji RB ONZ dotyczącej Syrii. Kolejnym rozmówcą rosyjskiego prezydenta był premier Iraku Nuri al-Maliki. "Dmitrij Miedwiediew tłumaczył, że Rosja zrobiła użytek ze swego prawa weta podczas głosowania w RB ONZ, aby utrudnić krajom w regionie i spoza regionu posłużenie się projektem rezolucji ONZ w celu wprowadzenia w życie scenariusza ingerencji" - głosi komunikat Kremla.
Rosja, wieloletni sojusznik Syrii, której sprzedaje od lat duże ilości broni, nie przestała popierać prezydenta Baszara el-Asada nawet w czasie obecnego kryzysu. Wraz z Chinami dwukrotnie zablokowała w Radzie Bezpieczeństwa ONZ rezolucje potępiające represje w Syrii. Z kolei Iran, z którym Rosja utrzymuje również bardzo bliskie stosunki, jest głównym sojusznikiem Syrii w regionie.
PAP, arb