PSL pola manewru nie ma, ale przed swoimi (i nie tylko) wyborcami musi przynajmniej poudawać, że jest trochę ważny w tej koalicji - bo kiedyś w końcu znów będą wybory, a jeśli PSL bez szemrania będzie zgadzał się na wszystko co mu Donald Tusk zaproponuje, to wyborcy mogą dojść do słusznego wniosku, że zamiast głosować na PSL lepiej oddać głos na PO. Wtedy może się okazać, że głosy samych ludowców, ich rodzin, a także ich protegowanych, to za mało, by przekroczyć 5-procentowy próg wyborczy - i sielskie życie PSL-owców się skończy. Dlatego Pawlak - albo, któryś z jego podwładnych - co jakiś czas znajdują jakieś swoje neutrina, którymi można przyciągnąć uwagę opinii publicznej do siebie i przez jakiś czas poudawać, że coś w tym państwie od PSL-u jednak zależy. A potem wszystko wraca do normy - czyli PO rządzi, a PSL trwa na posadach.
Ostatnio rolę politycznego neutrina szybszego od światła spełnia sprawa reformy emerytalnej, którą to reformę przygotowaną przez PO ludowcy zasadniczo akceptują, ale... No właśnie - pojawia się ale - ludowcy postanowili, że powalczą o elektorat wśród kobiet i ogłosili, że mężczyźni mogą sobie pracować do 67 roku życia - ale kobiet zmuszać do tak długiej pracy nie można. A jak Tusk chce zmuszać - to niech to robi z Palikotem, bo PSL kobiet skrzywdzić nie pozwoli. Jakby tego było mało wicepremier Pawlak ogłosił niedawno, że w zasadzie to on w ten cały system emerytalny nie wierzy - i radzi wszystkim, by dbali o dzieci, bo bez ich pomocy na starość może nam zabraknąć nawet tynku ze ścian, którym można byłoby oszukać głód.
Kryzys w koalicji? A gdzie tam. Już okazuje się, że to tylko kabel był za luźny. Pawlak szybko wyjaśnił, że nie wierzy emerytury, bo nie ufa tym wstrętnym prywaciarzom z OFE, a nie naszemu kochanemu ZUS-owi. Co do emerytury kobiet to PSL też - jak się okazuje - chce ich bronić tylko "na niby". Ludowcy proponują bowiem, by na razie przeprowadzić połowę reformy - tzn. do 2020 roku, tak jak zakłada projekt PO, wydłużyć mężczyznom pracę do 67 roku życia, a kobietom - do 62. A potem? A potem niech punkty poparcia na zmuszaniu kobiet do dłuższej pracy traci kolejny rząd. Innymi słowy: i tak się ten wiek kobietom podwyższy, ale najpierw zagwarantujmy sobie władzę do 2020 roku - a jak to się uda to będziemy się martwić.
I tak sobie PSL w koalicji trwa. I trwa mać.
O emeryturach według PSL czytaj na Wprost.pl:
Kłopotek: emerytura z ZUS-u będzie marna - taka jest prawda
Dlaczego Pawlak nie wierzy w ZUS? Tusk chce to wiedzieć
PSL: jeśli PO zagłosuje z Palikotem, pojawi się pytanie o sens naszej koalicji
Pawlak o emeryturach: liczę na dzieci, bo niepokoję się o OFE
Pawlak: nie wierzę w emerytury. Stawiam na swoje dzieci
O neutrinach też piszemy na Wprost.pl:
Neutrina nie są szybsze od światła - to kabel był za luźny...