Chińska studentka biorąc przykład z amerykańskiego ruchu Occupy Wall Street postanowiła rozpocząć własną akcje okupacyjną. Prowadzi protest w miejskim szalecie dla mężczyzn.
Studentka protestuje przeciwko długiemu czasowi oczekiwania do toalet dla pań. 20-letnia Li Tingting zajęła męską toaletę publiczną w południowej części Guangzhou. Przed szaletem umieściła plakaty wzywające do wyrównania czasu oczekiwania na wizytę w szalecie dla kobiet i mężczyzn.
By zwrócić uwagę na ten problem planuje przenieść protest do Pekinu, gdzie w przyszłym miesiącu chińscy przywódcy zbiorą się na corocznym spotkaniu. – Chcemy, żeby władze zainteresowały się tym. To wielki problem dla wielu kobiet. Podczas dotychczasowych protestów prowadziliśmy ankiety i okazuje się, że większość osób popiera nasz ruch – przyznała.
Protest Li Tingting przyniósł już efekty. Lokalne władze zapowiedziały, że zwiększą ilość żeńskich toalet o połowę.
ja, "The Daily Telegraph"
By zwrócić uwagę na ten problem planuje przenieść protest do Pekinu, gdzie w przyszłym miesiącu chińscy przywódcy zbiorą się na corocznym spotkaniu. – Chcemy, żeby władze zainteresowały się tym. To wielki problem dla wielu kobiet. Podczas dotychczasowych protestów prowadziliśmy ankiety i okazuje się, że większość osób popiera nasz ruch – przyznała.
Protest Li Tingting przyniósł już efekty. Lokalne władze zapowiedziały, że zwiększą ilość żeńskich toalet o połowę.
ja, "The Daily Telegraph"