Rząd pomoże przedszkolom?

Rząd pomoże przedszkolom?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Donald Tusk (fot. PAP/Radek Pietruszka) 
Premier Donald Tusk poinformował, że rząd chce w 2013 roku uruchomić pomoc dla przedszkoli w formie subwencji lub dotacji z budżetu państwa. Szef rządu tłumaczył, że chodzi o to, by rodzice ponosili możliwie niskie koszty związane z opieką przedszkolną dla dzieci.
Po spotkaniu z minister edukacji Krystyną Szumilas premier zaznaczył, że ta kwestia jest istotna także w  kontekście debaty o zmianach w systemie emerytalnym i wiąże się ze  wzmacnianiem polityki prorodzinnej. - Problem realnie taniej usługi przedszkolnej powszechny dostęp do  przedszkola powinien stać się prawem rodziców. Państwo wspólnie z  samorządem powinno w możliwie szybkim terminie zadbać o pełną dostępność usługi przedszkolnej co najmniej w odniesieniu do cztero- i  pięciolatków - powiedział Tusk.

Opłaty za przedszkola nie mogą dewastować sytuacji rodziców

Według premiera poziom odpłatności za przedszkole nie powinien być dewastujący dla kieszeni rodziców. - Chodzi o to, abyśmy w roku 2013 mogli uruchomić pomoc w postaci jakiejś formy subwencji lub dotacji -  mówił Tusk. Oznacza to - powiedział premier - że projekt wspomożenia przez państwo rodziców dzieci, które korzystają z przedszkoli, powinien być gotowy do końca wiosny, gdy konstruowany będzie budżet na 2013 r. Tusk tłumaczył, że chodzi o to, by "jednoznacznie ustanowić możliwie niski pułap nakładów, jakie ponoszą rodzice".

Premier spodziewa się gorącej dyskusji na temat Karty Nauczyciela

- Kiedy podnosimy wiek emerytalny i ograniczamy przywileje emerytalne dużych grup zawodowych - zawsze w tym kontekście pojawia się również kwestia przywilejów w innych dziedzinach życia, tu np. Karta Nauczyciela, szczególnie w relacji nauczyciele-samorządy, staje się coraz bardziej gorącym tematem - mówił Tusk na konferencji prasowej po  spotkaniu. Jak dodał, "niektóre zapisy Karty Nauczyciela powodują, że samorządy przeznaczają bardzo duże środki, które nie są związane de facto z usługą oświatową, tylko właśnie z przywilejami zawartymi w Karcie Nauczyciela".

Rząd nie pracuje nad zmianami

Premier zaznaczył, że rząd nie pracuje w tej chwili nad zmianami w  Karcie Nauczyciela. - Ale mamy informacje, że będą takie inicjatywy ze  strony samorządu i być może grup poselskich. Jak państwo wiecie, projekty poselskie i obywatelskie dotyczące kwestii oświatowych są już w  Sejmie, ale można się spodziewać także gorącej dyskusji na temat przyszłości Karty Nauczyciela i to w najbliższych tygodniach czy  najbliższych miesiącach - powiedział Tusk. Premier powiedział też o wzroście subwencji oświatowej. - W porównaniu do 2007 roku, kiedy subwencja wynosiła 28 mld zł rocznie, w roku 2011 -  prawie 38 mld zł. To jest wzrost gigantyczny, jeśli weźmiemy pod uwagę dodatkowo fakt, że jednak dzieci do szkoły chodzi mniej, a nie więcej -  zaznaczył.

- Fakty mówią bardzo wyraźnie - pieniędzy jest o 70 proc. więcej, dzieci jest z roku na rok mniej, nauczycieli jest więcej, więc realnie poziom usługi oświatowej, jeśli zmierzymy go statystyką, zwiększa się bardzo wyraźnie w ostatnich latach - powiedział premier.

Anonimowość dzieci w  samej szkole jest fikcją

Tusk zapowiedział nowelizację ustawy o  Systemie Informacji Oświatowej. Jak tłumaczył, projekt będzie zachowywał istotę tej ustawy, ale jednocześnie - tam, gdzie to możliwe - "wyraźnie zwiększy poziom anonimowości". Tusk przyznał, że w sprawie działania ustawy o nowym Systemie Informacji Oświatowej pojawiły się problemy konstytucyjne w odniesieniu do kwestii ochrony danych osobowych. Pod koniec stycznia PiS skierował do Trybunału Konstytucyjnego zapisy nowej ustawy o Systemie Informacji Oświatowej, które wprowadzają gromadzenie danych wrażliwych na temat uczniów.

Premier tłumaczył, że istnieje potrzeba "zdobywania informacji w odniesieniu do szczególnych warunków panujących w poszczególnych szkołach, bo od tego zależy ilość pieniędzy, jakie trafiają do danej szkoły". Tusk zapewnił, że było "wystarczająco dużo powodów, aby zbudować dużo bardziej precyzyjny system informacji, dzięki któremu będzie można kierować pieniądze do szkół w zależności od ich rzeczywistych potrzeb". Jednak, jak zapowiedział, wraz z minister edukacji Krystyną Szumilas będą "wyprzedzająco proponowali nowelę tej ustawy tak, aby zachować istotę ustawy, czyli możliwość zdobywania adekwatnych do rzeczywistości informacji, ale równocześnie - tam, gdzie to nie rujnuje tej ustawy -  wyraźnie zwiększyć poziom anonimowości". Premier zaznaczył jednak, że chodzi też o to, aby dzieci z jakimiś deficytami uzyskiwały w szkole dodatkową pomoc. - Anonimowość dzieci w  samej szkole jest fikcją - powiedział.

Szumilas dba o interes sześciolatków?

Szumilas w swoim wystąpieniu mówiła m.in. o kwestii wychowania przedszkolnego. Minister zaznaczyła, że obecnie wszystkie pięciolatki uczestniczą w edukacji przedszkolnej. - W tej chwili mamy w przedszkolach 53 proc. trzylatków i 68 proc. czterolatków - poinformowała. Jak zaznaczyła, resort chce, by liczba dzieci objętych wychowaniem przedszkolnym była jak największa. Szumilas podkreśliła, że w ostatnich 100 dniach skupiała się m.in. na  przygotowaniu, przyjętej już przez Sejm, ustawy przesuwającej obowiązek szkolny dla sześciolatków na 2014 rok.

Minister poinformowała, że od 1 września 2012 roku do szkół zawodowych wchodzi nowy model organizowania szkolnictwa zawodowego, który ma na celu lepsze powiązanie edukacji z rynkiem pracy.

ja, PAP