Janukowycz ułaskawi Tymoszenko? "Jeśli poprosi, rozpatrzę wniosek"

Janukowycz ułaskawi Tymoszenko? "Jeśli poprosi, rozpatrzę wniosek"

Dodano:   /  Zmieniono: 
W konflikcie Janukowycz-Tymoszenko wielu Ukraińców trzyma stronę skazanej na siedem lat więzienia byłej premeir kraju (fot. EPA/SERGEY DOLZHENKO/PAP) 
Prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz nie wykluczył, że może ułaskawić swą przeciwniczkę polityczną, skazaną na siedem lat więzienia byłą premier Julię Tymoszenko. W wywiadzie telewizyjnym Janukowycz dał jednak do zrozumienia, że ułaskawienie opozycjonistki stanie się możliwe dopiero wtedy, gdy jej sprawa przejdzie przez wszystkie instancje sądowe.
- Co może być dalej? Następnym krokiem może być ułaskawienie. Ta  procedura też jest przewidziana w prawie. I chcę wam powiedzieć, że  jeśli ta procedura będzie realizowana to rozpoczyna się ona od  oświadczenia skazanego, od podania do prezydenta. Jestem przekonany, że powinniśmy rozpatrywać tę kwestię w zgodzie z  konstytucją - oświadczył Janukowycz w rozmowie z dziennikarzami trzech najważniejszych stacji telewizyjnych.

Wyrok na Tymoszenko zapadł w październiku - skazując byłą premier na siedem lat więzienia, sąd uznał, że przekroczyła swoje kompetencje, gdy stojąc na  czele rządu zgodziła się w 2009 r. na zawarcie niekorzystnych dla  Ukrainy umów gazowych z Rosją. Skazanie byłej szefowej rządu wywołało krytykę na Zachodzie. Unia Europejska uznała, że wyrok był motywowany politycznie, w związku z czym w grudniu Bruksela nie parafowała umowy stowarzyszeniowej z Ukrainą.

Tymoszenko odbywa karę w żeńskiej kolonii karnej w Charkowie. Służby więzienne podały 24 lutego, że gdy tylko była premier, która narzeka na silne bóle w kręgosłupie, upora się z problemami zdrowotnymi, zostanie skierowana do pracy w więziennej szwalni.

Tymoszenko, przywódczyni największego ugrupowania opozycji w  parlamencie, była główną konkurentką Janukowycza w wyborach prezydenckich w 2010 r. Opozycjonistka utrzymuje, że jej skazanie jest wynikiem dążeń do wyrugowania jej z polityki przed zaplanowanymi na  październik wyborami do Rady Najwyższej Ukrainy.

PAP, arb