- Nasi lotnicy będą mieli możliwość zdobycia doświadczenia w warunkach zbliżonych do bojowych. Będą wykonywać misje w mieszanych formacjach, a także korzystać ze środków walki elektronicznej, co w Polsce wiąże się z wieloma ograniczeniami - poinformował rzecznik Dowództwa Sił Powietrznych ppłk Sławomir Gąsior. Ppłk Gąsior dodał, że ćwiczenia będą symulowały też ataki na cele na ziemi, np. wyrzutnie rakiet przeciwlotniczych.
Rzecznik MON Jacek Sońta podkreślił, że decyzję o udziale polskich pilotów w ćwiczeniach w Izraelu minister Tomasz Siemoniak podjął pod koniec ubiegłego tygodnia. Wcześniej na spotkaniu z internautami ocenił, że taki wyjazd byłby korzystny dla Sił Powietrznych. Przygotowania do ćwiczeń trwały od zeszłego roku. Wspólne manewry pilotów F-16 przewidywała polsko-izraelska deklaracja o współpracy wojskowej, jaką w lutym 2011 r. podpisali ministrowie obrony obu państw. W ćwiczeniach z siłami izraelskimi, które mają potrwać ok. 10 dni, wezmą udział samoloty F-16, które na co dzień stacjonują w bazie w Łasku. Ze strony izraelskiej w ćwiczeniach mają uczestniczyć maszyny F-15 i F-16.
Dowództwo Sił Powietrznych oficjalnie nie podaje terminu ćwiczeń ani liczby polskich samolotów, które wezmą w nich udział. Jednak według izraelskiej prasy - cytowanej w Polsce przez branżowe media - ćwiczenia odbędą się w połowie miesiąca nad Pustynią Negew. W tym roku polskie F-16 mają także po raz pierwszy wziąć udział w prestiżowych międzynarodowych manewrach Red Flag na Alasce. To największe ćwiczenia lotnicze organizowane w USA - wezmą w nich udział samoloty państw sojuszniczych. W ramach przygotowań do tego wyjazdu polscy piloci w grudniu 2011 r. ćwiczyli tankowanie w powietrzu.
Podpisana w lutym 2011 r. polsko-izraelska deklaracja o współpracy obronnej prócz wspólnych ćwiczeń lotniczych mówiła też m.in. o utworzeniu grup roboczych w dziedzinie obronności, obrony powietrznej, a także współpracy pomiędzy pionami informatycznymi polskiego i izraelskiego wojska. Dokument zawiera też deklaracje o współpracy w dziedzinie przemysłu obronnego oraz szkoleń wojsk specjalnych.
PAP, arb