Nie licz na ZUS - pij piwo

Nie licz na ZUS - pij piwo

Dodano:   /  Zmieniono: 
Zimne piwo alternatywą dla ZUS-owskiej emerytury? Tak! (fot. sxc.hu) Źródło: FreeImages.com
Zamiast co miesiąc wpłacać na konto ZUS-u 700 złotych na poczet swojej emerytury lepiej... napij się piwa. Może być bezalkoholowe, byle w butelce - przekonują dziennikarze "Superstacji" i wyliczają, że inwestycja w alkohol jest przy obecnym systemie emerytalnym bardziej przyszłościowa niż karne odprowadzanie składek.
Comiesięczna składka w wysokości 700 złotych da nam po 40 latach pracy emeryturę w wysokości... 550 złotych miesięcznie. Jeśli jednak zamiast przekazywać pieniądze ZUS-owi zaczniemy regularnie kupować piwo w szklanych butelkach, a zebrane butelki sprzedamy - wówczas po 40 latach pracy, uzyskana w ten sposób "emerytura" wyniesie... 562 złote. Nie dość, że będzie wyższa niż ZUS-owska, to jeszcze nikt nie odbierze nam wypitego przez ten czas piwa.  

W jaki sposób wyliczyć sobie wysokość "piwnej emerytury"? To proste. Jeśli miesięcznie przeznaczymy 700 złotych na piwo (jedno w cenie 2,49 zł), zamiast na ZUS-owskie składki i wypijemy po pracy każdego dnia nieco ponad 4 i pół litra tego trunku - po 40 latach uzbieramy, bagatela, 134880 butelek. Statystyki wskazują, że Polak, po przejściu na emeryturę, żyje średnio 4 lata. Stąd możemy wyliczyć, że sprzedając nasze butelki przez cztery lata (2810 sprzedanych butelek miesięcznie - każda butelka po 20 groszy), będziemy się cieszyć miesięcznymi przychodami w wysokości 562 złotych (o 12 zł więcej niż dałby nam ZUS).

Autorzy wyliczeń nie gwarantują jednak, czy w przypadku "piwnego" wariantu ubezpieczenia emerytalnego, nasza wątroba będzie w stanie doczekać do emerytury.

sjk, "Superstacja"