- Jesteśmy krytycznie nastawieni do 1 marca jako państwowego święta "żołnierzy wyklętych" - oświadczył Tadeusz Iwiński z SLD.
Gdy później Sejm przyjmował apel ws. wypuszczenia na wolność więźniów sumienia na Białorusi, posłowie SLD - podobnie jak pozostali - byli na sali i wstali z miejsc.
"Często ponosili najwyższą cenę"
Kopacz przypomniała, że Sejm ustanowił dzień 1 marca Narodowym Dniem Pamięci Żołnierzy Wyklętych oraz świętem państwowym. - Sejm pragnie uczcić pamięć ludzi, którzy prowadzeni miłością do ojczyzny oraz ideą niepodległej Polski wyrażali swój sprzeciw wobec powojennego porządku, często ponosząc za to najwyższą cenę. Ich męstwo, patriotyczna postawa i przywiązanie do najwyższych wartości zasługuje na nasz podziw i szacunek - powiedziała marszałek Sejmu.
"W hołdzie żołnierzom wyklętym"
Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych został ustanowiony w 2011 r. przez parlament "w hołdzie żołnierzom wyklętym - bohaterom antykomunistycznego podziemia, którzy w obronie niepodległego bytu Państwa Polskiego, walcząc o prawo do samostanowienia i urzeczywistnienia dążeń demokratycznych społeczeństwa polskiego, z bronią w ręku, jak i w inny sposób przeciwstawili się sowieckiej agresji i narzuconemu siłą reżimowi komunistycznemu".
UB zabiła członków WiN-u
Data Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych upamiętnia rocznicę wykonania przez funkcjonariuszy Urzędu Bezpieczeństwa wyroku śmierci na przywódcach WiN-u. 1 marca 1951 r. siedmiu członków IV Zarządu Głównego Zrzeszenia "Wolność i Niezawisłość" - ppłk Łukasz Ciepliński, mjr Adam Lazarowicz, por. Józef Rzepka, kpt. Franciszek Błażej, por. Józef Batory, Karol Chmiel i mjr Mieczysław Kawalec - zostało zastrzelonych w mokotowskim więzieniu na Rakowieckiej w Warszawie.
Termin "żołnierze wyklęci" upowszechnił Jerzy Ślaski, który w 1995 r. wydał książkę o takim właśnie tytule. Terminu "żołnierze wyklęci" dwa lata wcześniej użyła Liga Republikańska organizując na Uniwersytecie Warszawskim wystawę o tym tytule. Na jej podstawie został wydany następnie album autorstwa m.in. Grzegorza Wąsowskiego i Leszka Żebrowskiego. Działacze Ligii Republikańskiej chcieli w ten sposób przypomnieć o pomijanych w latach 90. przez opiniotwórcze elity bohaterach podziemia antykomunistycznego.
zew, gazeta.pl, PAP