- To, że Chavez i Baszar el-Asad gratulują Putinowi, to jest oczywiste. Ale żeby w takich okolicznościach David Cameron robił to też, to jest skandal - oświadczył Verhofstadt. - Jestem też zaskoczony, że Wysoka Przedstawiciel ds. polityki zagranicznej Catherine Ashton użyła słów >oczywiste zwycięstwo< w swym oświadczeniu. To jest nieodpowiednie w świetle wstępnego raportu obserwatorów z OBWE i Rady Europy. Bo o jakim zwycięstwie my tu mówimy".
Zdaniem Verhofstadta "byłoby wielkim błędem" przejść w relacjach z Rosją po ostatnich wyborach do sytuacji "business as usual". - Nie potrzebujemy teraz żadnych gratulacji, tylko presji, by doszło do reform, prawdziwych reform politycznych. Kreml ma dwa miesiące (do inauguracji prezydenta 7 maja), by pokazać, jak poważny jest w sprawie zmian i wdrażania pakietu reform politycznych - powiedział Verhofstadt. Guy Verhofstadt był w poniedziałek w Moskwie, a kierowana przez niego frakcja liberałów i demokratów (ALDE) w Parlamencie Europejskim zorganizowała we wtorek w PE seminarium na temat sytuacji w Rosji po niedzielnych wyborach, które wygrał obecny premier Władimir Putin. Zaproszony został m.in. syn więzionego byłego szefa koncernu naftowego Jukos Michaiła Chodorkowskiego, Pawieł, a także przedstawiciele stowarzyszenia Gołos monitorującego przebieg wyborów w Rosji.
Centralna Komisja Wyborcza poinformowała, że Putin zwyciężył już w pierwszej turze, uzyskując 63,60 proc. głosów. Obserwatorzy OBWE i Rady Europy oświadczyli w poniedziałek, że podczas wyborów prezydenckich wystąpiły poważne nieprawidłowości w trakcie liczenia głosów po tendencyjnej kampanii przedwyborczej, jawnie obliczonej na promowanie Putina. Przedstawiciele OBWE i RE wyrazili opinię, że Putin miał zapewnioną jawną przewagę nad rywalami w mediach, a państwowe siły i środki były wykorzystywane do wspierania jego zabiegów o trzecią kadencję.
eb, pap