Władze USA badają zarzuty, iż niektórzy wyżsi oficerowie afgańskich sił powietrznych wykorzystywali wojskowe samoloty do przewożenia narkotyków i nielegalnej broni wewnątrz swego kraju.
- Zarzuty są obecnie badane. Władze próbują ustalić, czy zarzuty uzasadniają podjęcie pełnego śledztwa - powiedział Tim Stauffer. Jest on rzecznikiem Misji Treningowej NATO w Afganistanie, która organizuje i szkoli afgańskie formacje zbrojne, w tym lotnictwo wojskowe.
Według dziennika "Wall Street Journal", który jako pierwszy doniósł o tych zarzutach, władze USA badają, czy domniemane używanie samolotów do nielegalnego transportu ma związek z incydentem w porcie lotniczym w Kabulu z 27 kwietnia 2011 roku, kiedy to pułkownik afgańskiego lotnictwa wojskowego zastrzelił siedmiu oficerów i kobietę-podoficera amerykańskich sił powietrznych (USAF).
Jak zaznaczył "WSJ", w oficjalnym raporcie USAF na temat tej zbrodni napisano, iż sprawca był najprawdopodobniej zaangażowany w przewozy zakazanych towarów. Większość ofiar zbiorowego zabójstwa uczestniczyła w śledztwie, dotyczącym nielegalnego wykorzystywania afgańskich samolotów wojskowych - podała gazeta.
ja, PAP