Z ideą przedterminowych wyborów wystąpiła przewodnicząca Sejmu Irena Degutiene.
Kryzys w koalicji rządzącej, w skład której wchodzą konserwatyści i liberałowie, wywołały wydarzenia z ubiegłego miesiąca. W połowie lutego minister spraw wewnętrznych Raimundas Palaitis z Liberalnego Związku Centrum zwolnił kierownictwo Służby ds. Przestępstw Finansowych (FNTT) - dyrektora Vitalijusa Gailiusa i jego zastępcę Vytautasa Girżadasa, oskarżanych o rozpowszechnienie poufnej informacji o upadłym jesienią banku Snoras. Premier Andrius Kubilius, który jest przewodniczącym konserwatywnego ugrupowania, Związek Ojczyzny Litewscy Chrześcijańscy Demokraci, nie poparł decyzji ministra i zażądał jego dymisji. Sprzeciwiła się jednak temu prezydent Dalia Grybauskaite. W poniedziałek prezydent oznajmiła, że "nie będzie brała udziału w przedwyborczych rozgrywkach" i wyraziła opinię, że "obecna koalicja rządząca może i powinna kontynuować pracę".
Odrzucenie przez Grybauskaite wniosku o dymisję szefa MSW wywołało z kolei burzę w Sejmie i jeszcze bardziej zaostrzyło konflikt w koalicji. W ocenie przewodniczącej Sejmu Degutiene "zmiana rządu na pół roku przed wyborami jest szkodliwa dla państwa". - Nie widzę innego wyjścia i proponuję przeprowadzenie przedterminowych wyborów już latem - powiedziała.
Propozycję przewodniczącej poparły we wtorek ugrupowania opozycyjne: Litewska Partia Socjaldemokratyczna, Partia Pracy i ugrupowanie Porządek i Sprawiedliwość.
eb, pap