Minister sprawiedliwości przekonuje, że reprezentuje typ prawicy republikańskiej: wolnorynkowej, a równocześnie umiarkowanej w sprawach światopoglądowych, ale broniącej takich wartości jak naród, małżeństwo rozumiane jako związek mężczyzny i kobiety, obecność religii w życiu publicznym przy równoczesnym rozdziale państwa od Kościoła.
Polityk przyznaje, że był zaskoczony, gdy okazało się, że druga kadencja Tuska „to będzie rząd twardych reform". Gowin ocenił, że Donald Tusk idzie śladem Margaret Thatcher, która w pierwszej kadencji skoncentrowała się na utrwalaniu władzy, a reformy, dzięki którym przeszła do historii Wielkiej Brytanii i polityki, przeprowadziła dopiero w drugiej kadencji. – Przyznam, że pod koniec tamtej kadencji traciłem wiarę, że po wygraniu wyborów przyspieszymy reformy. Dlatego teraz, jak ten niewierny Tomasz, z jeszcze większą determinacją stoję u boku premiera. A jeżeli będziemy konsekwentni, to Tusk może być premierem i przez trzecią kadencję - ocenił szef resortu sprawiedliwości.
"Gazeta Wyborcza", arb