Za wnioskiem bułgarskiego socjaldemokraty Kristiana Wigenina, by odłożyć głosowanie, opowiedziała się zdecydowana większość posłów. Projekt wspólnej, przygotowanej przez największe frakcje polityczne rezolucji w sprawie Białorusi jest już gotowy, więc nie byłoby problemów z jego przyjęciem.
- Niech władze Białorusi się z nim zapoznają, mają czas zastanowić się i poprawić - powiedział Wigenin. Do głosowania na tzw. minisesji PE w Brukseli 28-29 marca eurodeputowani mogą zgłaszać nowe poprawki, w reakcji na to, co będzie się działo na Białorusi.
Przeciwko odkładaniu głosowania była frakcja Europejskich Konserwatystów i Reformatorów. W jej imieniu europoseł Marek Migalski tłumaczył, że odłożenie głosowania zostanie odebrane w Mińsku jako „wyraz słabości i cofnięcia się". Argumentował, że należy przyjąć rezolucję natychmiast w reakcji na to, że w środę prezydent Alaksandr Łukaszenko nie skorzystał z prawa łaski wobec skazanych za śmierć za zamachy terrorystyczne w mińskim metrze w 2011 roku.
Ale to wniosek Wigenina zyskał poparcie większości europosłów.
pap, ps