– Zrobiło się trochę nerwowo po tym tekście w „Rzeczpospolitej". Ale zapewniliśmy wszystkich, że nie chcemy budować żadnej frakcji czy innej grupy wokół konkretnych osób. To nie jest nasz cel – mówi nam jeden z członków Zespołu. – Nasz zespól nie jest żadną nową frakcją. Tak napisała „Rzeczpospolita". Ten artykuł to był szok, bo wystarczyło do nas zadzwonić i poprosić o komentarz – mówi w rozmowie z "Wprost" wiceprzewodniczący zespołu Łukasz Borowiak. – Nie dostałem żadnego telefonu od Rafała Grupińskiego (szef klubu PO i wielkopolskiej Platformy), który pytałby, po co powstaje nasz zespół i co chcemy robić. Nie było żadnej presji. A znając Rafała, gdyby coś mu się nie podobało, to na pewno by mi o tym powiedział – dodaje.
Członek prezydium Zespołu: – Rafał Grupiński mówił, że nie ma nic przeciwko temu zespołowi. Grzegorz Schetyna pytał z kolei, czy to nie jest frakcja i czy ktoś się nie wybiera do Palikota tak jak Łukasz Gibała. Ale na oba te pytanie odpowiedź brzmi: "nie". Chcemy wspierać rząd, ale też wrócić do korzeni ideowych Platformy.
W zespole jest 33 posłów. Większość z nich to parlamentarzyści PO. Pozostali członkowie to dwaj posłowie PiS (Przemysław Wipler i Łukasz Zbonikowski) oraz czterech członków Ruchu Palikota. Jednak jak wynika z informacji "Wprost" wkrótce skład poszerzy się o kolejne osoby. – Mamy sygnały zainteresowania ze strony innych posłów, jestem pewien, że wkrótce będzie nas więcej – mówi przewodniczący Michał Jaros.