***
Manify dołożyły też Kościołowi, co skomentował później pan poseł Ludwik Dorn mniej więcej w taki sposób, że czasami na ciele pojawiają się jakieś strupki, ale potem odpadają i ciało jest znowu zdrowe. Mam jeden problem z tym przesłaniem – otóż nie dowiedziałem się z niego, czy w tym przypadku kobieta jest ciałem, czy strupkiem, ale pocieszam się, że to nie pierwszy raz. W ogóle, kiedy słucham wypowiedzi większości naszych posłów, zwłaszcza panów Błaszczaka, Niesiołowskiego i Hofmana, to mi się za każdym razem przypomina taki dowcip, jak to w restauracji w górach, na tarasie z widokiem na Tatry siedzi turysta, podchodzi do niego kelner i stawia przed nim dwa talerze dymiących flaczków.
– Zamawiałem tylko jedne. Na to kelner:
– Bardzo serdecznie pana przepraszam.
I do siebie: – Je...e echo.
***
Na początku tygodnia objawiła się w telewizji także pani poseł Julia Pitera i opowiadała o tym, co zrobiła, żeby nie było korupcji w naszym rozkorumpowanym kraju. I rozmowa przebiegała mniej więcej tak.
– Zastanawiałam się nad tym, co zrobić, żeby jej nie było.
– Mówiłam wszystkim, że korupcja jest i należy z nią walczyć.
– Dużo dyskutowałam na ten temat.
– A co z ustawami? – padło pytanie prowadzącego.
– Żeby napisać dobrą ustawę, to trzeba dyskutować na ten temat, a dobre dyskusje, żeby były dobre ustawy, muszą trwać. Pani poseł Pitera to jest ta, której pan europoseł Jacek Kurski rąbnął płaszcz. Niechcący. I to by była puenta tej rozmowy.
***
W tym czasie politycy Solidarnej Polski ogłosili konkurs na logo swojej partii. Na zwycięzcę czeka 5 tys. zł i uścisk dłoni założyciela. Ponieważ 5 tysięcy piechotą nie chodzi, a 40 milionów przeszło mi koło nosa, postanowiłem i ja wziąć udział w tym przedsięwzięciu. A oto mój projekt: Zbigniew Ziobro w czołgu na łuku kurskim powiewający zdobycznym płaszczem Julii Pitery, będący symbolem zwycięstwa nad PO.
PS Pierwszy raz od kilku lat przechodziłem koło byłego budynku KC PZPR. Szedłem w stronę przeciwną niż manifestacja PiS. Zauważyłem, że cały parter zajmuje w nim salon Ferrari. I zastanawiałem się nad tym, co powiedziałby Władysław „Wiesław" Gomułka, gdyby zmartwychwstał i spojrzał na te auta: – Proszę. To tu towarzysze z Żerania urządzili wystawę Syrenek.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.