Premier chciał odwołać ministra...
Kryzys w koalicji rządzącej wywołały wydarzenia z ubiegłego miesiąca. W połowie lutego minister spraw wewnętrznych Raimundas Palaitis z Liberalnego Związku Centrum zwolnił kierownictwo Służby ds. Przestępstw Finansowych (FNTT): dyrektora Vitalijusa Gailiusa i jego zastępcę Vytautasa Girżadasa, oskarżanych o rozpowszechnienie poufnej informacji o banku Snoras, który upadł na jesieni 2011 roku. Premier Andrius Kubilius, który jest przewodniczącym konserwatywnego ugrupowania, Związek Ojczyzny Litewscy Chrześcijańscy Demokraci, nie poparł decyzji ministra i zażądał jego dymisji. Sprzeciwiła się jednak temu prezydent Litwy Dalia Grybauskaite. Oznajmiła, że "nie będzie brała udziału w przedwyborczych rozgrywkach" i wyraziła opinię, iż "obecna koalicja rządząca może i powinna kontynuować pracę".
...więc jego partia opuściła koalicję
Odrzucenie przez Grybauskaite wniosku o dymisję szefa MSW jeszcze bardziej zaostrzyło konflikt w koalicji. Ostatnią próbę osiągnięcia porozumienia podjęto 18 marca, ale bez powodzenia. Dzień później przewodniczący Litewskiego Ruchu Liberałów Eligijus Masiulis poinformował, że wkrótce rozpoczną się negocjacje w sprawie powołania rządu mniejszościowego już bez udziału Liberalnego Związku Centrum.
- To może być nie tylko wewnętrzna walka polityczna (przed jesiennymi wyborami parlamentarnymi). Niewykluczone, że działają tu też siły zewnętrzne zainteresowane wpływaniem na zachodzące w kraju procesy polityczne - spekulował na łamach tygodnika "Veidas" dyrektor Instytutu Stosunków Międzynarodowych i Nauk Politycznych Uniwersytetu Wileńskiego, Ramunas Vilpiszauskas. W jego ocenie kryzys polityczny zagraża projektowi budowy siłowni atomowej w Visaginas. Projekty ustawy związane z tą inwestycją mają być omawiane w Sejmie już w najbliższym czasie. Korzystając z braku stabilności wśród rządzących, przeciwnicy budowy elektrowni proponują odroczenie omawiania projektów do czasu wyborów parlamentarnych. Niektórzy chcą, aby wspólnie z wyborami do Sejmu przeprowadzić referendum w sprawie budowy elektrowni jądrowej. - Powyższe wypowiedzi wskazują, że na politycznym szczeblu nie ma gwarancji, iż projekt budowy siłowni zostanie zrealizowany - dodał Vilpiszauskas.
Inwestorem strategicznym nowej elektrowni atomowej na Litwie ma być japoński koncern Hitachi, a partnerami - spółki energetyczne państw bałtyckich. Polska również deklarowała swój udział w projekcie, jednakże PGE zawiesiło na początku grudnia ubiegłego roku swe zaangażowanie. Również Estonia przed kilkoma tygodniami oznajmiła, że jej spółka energetyczna Eesti Energia nie podjęła jeszcze ostatecznej decyzji w sprawie udziału w projekcie.
PAP, arb