Rada Bezpieczeństwa ONZ ostrzega Syrię. "Zaakceptujcie plan pokojowy, albo..."

Rada Bezpieczeństwa ONZ ostrzega Syrię. "Zaakceptujcie plan pokojowy, albo..."

Dodano:   /  Zmieniono: 
Czy Baszar el-Asad zaakceptuje plan Kofiego Annana? (fot. EPA/SANA/PAP) 
Rada Bezpieczeństwa ONZ uchwaliła jednogłośnie deklarację w sprawie sytuacji w Syrii, w której wszyscy członkowie Rady udzielają poparcia specjalnemu wysłannikowi ONZ i Ligi Arabskiej Kofiemu Annanowi i opracowanemu przez niego planowi pokojowemu. Dokument zostanie formalnie uchwalony na posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa w Nowym Jorku. Deklaracja nie ma mocy rezolucji i na jej podstawie RB ONZ nie może nakładać sankcji.
W tekście deklaracji zawarto apele do syryjskich sił rządowych i  opozycyjnych o wstrzymanie przemocy, a także bliżej nieokreśloną zapowiedź "dalszych kroków", jeśli Syria nie dostosuje się do  sześciopunktowego planu pokojowego Kofiego Annana.

Krótko przed ogłoszeniem wiadomości o uchwaleniu deklaracji szef MSZ Rosji Siergiej Ławrow poinformował, że Rosja popiera jej projekt. Dodał, że dla niego najważniejszą sprawą jest to, iż w projekcie deklaracji nie ma mowy o ultimatum i nie ma również "tez, które by  usiłowały określić, kto jest w większym stopniu winien". Zdaniem szefa rosyjskiej dyplomacji najważniejsze w Syrii jest obecnie zakończenie przemocy i zapewnienie ludności cywilnej dostępu do  pomocy humanitarnej, a także stworzenie warunków do rozpoczęcia dialogu politycznego między rządem a wszystkimi siłami opozycji syryjskiej. Źródła w Nowym Jorku informowały, że tekst deklaracji zaaprobowały również Chiny.

Rosja i Chiny dotąd wetowały projekty rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ, potępiające przemoc w Syrii i namawiające prezydenta Syrii Baszara el-Asada do  demokratyzacji kraju i ustąpienia ze stanowiska.

Według szacunków ONZ w wyniku tłumienia antyprezydenckich wystąpień przez siły rządowe oraz starć z dezerterami z armii zginęło co najmniej 8  tys. ludzi. Według Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka od połowy marca 2011 roku w wyniku rewolty zginęło już ponad 9 tys. osób.

PAP, arb