Restauracje i puby w Jekaterynburgu, na Uralu, usuwają ze swojego menu duńskie piwa. To represje za zorganizowanie w Kopenhadze Światowego Kongresu Czeczeńskiego.
"Czynimy to na znak protestu przeciwko zorganizowaniu w Kopenhadze tak zwanego Światowego Kongresu Czeczeńskiego. Zbiegł się on w czasie z barbarzyńskim aktem terrorystycznym, dokonanym przez czeczeńskich rebeliantów w Moskwie" - powiedziała szefowa jednej z jekaterynburskich restauracji Jelena Położencewa.
"Mamy jeszcze na składzie kilka butelek duńskiego piwa. Nowej partii z Danii postanowiliśmy nie zamawiać".
Popierająca prezydenta Władimira Putina partia Jedinaja Rossija wezwała w czwartek Rosjan do bojkotowania duńskich produktów spożywczych i wyrobów przemysłowych. Formacja chce, aby nie kupować duńskiego piwa, wędlin i obuwia.
"Jedinaja Rossija apeluje do obywateli Rosji, by wyrazili swój stosunek do Danii. Wszyscy obywatele Rosji powinni zaniechać odwiedzania Danii, kupowania duńskich produktów i utrzymywania kontaktów z tamtejszymi kołami gospodarczymi" - głosi odezwa.
Jeden z liderów Jedinej Rossiji, burmistrz Moskwy Jurij Łużkow, skrytykował tę inicjatywę nazywając ją "nie przemyślaną".
em, pap