Cichocki powiedział, że wesprze działania Seremeta i będzie rozmawiał z ministrem Gowinem, który ma inicjatywę wiodącą w ten sprawie. - Jeśli rowerzysta popełni przestępstwo czy wykroczenie drogowe, to oczywiście trzeba karać, ale trzeba rozważyć, na ile kary te dziś są skuteczne, zwłaszcza tak ostre jak w przypadku recydywy - kara więzienia - powiedział Cichocki.
Według szefa MSW, trzeba się zastanowić, czy za takie przewinienie jak jazda rowerem po pijanemu trzeba ludzi kierować do więzienia. Według Cichockiego, statystki pokazują, iż mimo zaostrzenia kar w tym zakresie nie zmniejsza się wcale przestępczość.
- Koszt karania w ten sposób rowerzystów za tego rodzaju wykroczenia czy wielokrotne wykroczenia jest bardzo duży dla podatników, natomiast liczba wypadków się nie zmniejszyła na drogach - stwierdził Cichocki. Dodał, że zamiast karać więzieniem, policja powinna wzmóc działania prewencyjne.
Miesięczne utrzymanie więźnia to koszt ok. 2,5 tys. zł. W więzieniach przebywają 5024 osoby skazane za jazdę rowerem po pijanemu i 5650 ludzi skazanych za prowadzenie aut pod wpływem alkoholu.
zew, PAP