Pijani rowerzyści unikną więzienia? Tego chce MSW

Pijani rowerzyści unikną więzienia? Tego chce MSW

Dodano:   /  Zmieniono: 
Pijani rowerzyści zostaną na wolności? (fot. sxc.hu) Źródło: FreeImages.com
Minister spraw wewnętrznych Jacek Cichocki zapowiedział, że poprze pomysł prokuratora generalnego, by zlikwidować kary więzienia dla pijanych rowerzystów.
Według "Rzeczpospolitej", prokurator generalny Andrzej Seremet, który nie chce karać więzieniem pijanych rowerzystów, przedłożył ministrowi sprawiedliwości propozycje stosownych zmian w prawie. Seremet uważa, że jazdę na rowerze pod wpływem alkoholu powinno się traktować jako wykroczenie a nie przestępstwo.

Cichocki powiedział, że wesprze działania Seremeta i będzie rozmawiał z ministrem Gowinem, który ma inicjatywę wiodącą w ten sprawie. - Jeśli rowerzysta popełni przestępstwo czy wykroczenie drogowe, to oczywiście trzeba karać, ale trzeba rozważyć, na ile kary te dziś są skuteczne, zwłaszcza tak ostre jak w przypadku recydywy - kara więzienia - powiedział Cichocki.

Według szefa MSW, trzeba się zastanowić, czy za takie przewinienie jak jazda rowerem po pijanemu trzeba ludzi kierować do więzienia. Według Cichockiego, statystki pokazują, iż mimo zaostrzenia kar w tym zakresie nie zmniejsza się wcale przestępczość.

- Koszt karania w ten sposób rowerzystów za tego rodzaju wykroczenia czy wielokrotne wykroczenia jest bardzo duży dla podatników, natomiast liczba wypadków się nie zmniejszyła na drogach - stwierdził Cichocki. Dodał, że zamiast karać więzieniem, policja powinna wzmóc działania prewencyjne.

Miesięczne utrzymanie więźnia to koszt ok. 2,5 tys. zł. W więzieniach przebywają 5024 osoby skazane za jazdę rowerem po pijanemu i 5650 ludzi skazanych za prowadzenie aut pod wpływem alkoholu.

zew, PAP