Plan pokojowy przewiduje ponadto ewakuację rannych, wycofanie ciężkiej broni z dzielnic mieszkalnych oraz podjęcie rozmów na temat politycznego rozwiązania konfliktu. Jak podkreśla dpa, walki w Syrii trwają nadal. Na przedmieściach Damaszku doszło w ciągu dnia do ciężkich walk między armią i rebeliantami. Wcześniej Annan zaznaczył, że kryzys w Syrii, gdzie od roku leje się krew, nie może "ciągnąć się w nieskończoność", ale jednocześnie podkreślił, że nie jest w stanie wyznaczyć limitu czasowego na znalezienie sposobu rozwiązania konfliktu. - Nie jest w praktyce możliwe wyznaczenie harmonogramu i limitu czasowego, kiedy brak porozumienia stron konfliktu - powiedział Annan dziennikarzom w Moskwie, gdzie przebywał w weekend. Przed wylotem do Pekinu oświadczył, że obecnie najważniejszą sprawą w Syrii jest rozpoczęcie dialogu. Dodał, że od samych Syryjczyków będzie zależeć, czy prezydent Asad będzie musiał ustąpić.
Prezydenci USA i Rosji, Barack Obama i Dmitrij Miedwiediew, potwierdzili poparcie dla planu w sprawie Syrii, opracowanego przez Annana, który podczas wizyt w Moskwie i w Pekinie oceniał, w jakim stopniu Rosja i Chiny są skłonne wywierać presję na syryjski reżim w celu zakończenia konfliktu. Rosja i Chiny zawetowały wcześniej dwa projekty rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ potępiające przemoc w Syrii oraz wzywającego prezydenta Asada do ustąpienia ze stanowiska. Rewolta w Syrii przeciwko reżimowi Asada trwa od roku. Według szacunków ONZ w wyniku tłumienia antyprezydenckich wystąpień przez siły rządowe oraz starć z dezerterami z armii zginęło co najmniej 8 tys. ludzi.
ja, PAP