"Jeśli prokuratura coś wie, to niech o tym opowie"
Według informacji "Gazety Wyborczej" i "Panoramy" TVP2 warszawscy śledczy przygotowali materiał pozwalający przesłać do Sejmu dowody, pozwalające wszcząć procedurę postawienia Millera - premiera w latach 2001-2004 - przed Trybunałem Stanu. Odpowiadając na pytania o tę sprawę, Miller powiedział m.in., że jeżeli prokuratura ma w sprawie tajnych więzień CIA "jakieś dowody, ale niepodważalne i jeżeli chce się zachować poważnie, to niech je przedstawi". Dodał, że "jeśli prokuratura twierdzi, że śledztwo jest ściśle tajne, o jego szczegółach - czy prawdziwych, czy nieprawdziwych - można przeczytać w gazecie kupionej w kiosku za dwa złote, to jest to dowód na degrengoladę instytucji państwa polskiego". W jego ocenie, polska prokuratura jest "toczona rakiem", co grozi polskiemu państwu. - Jedni prokuratorzy w Katowicach bawią się w celebrytów wykorzystując śmierć dziecka, a inni bawią się w celebrytów narażając bezpieczeństwo państwa polskiego - kpił były premier.
Niedziwny zbieg okoliczności
Zdaniem Millera nie jest dziwnym zbiegiem okoliczności, że publikacja w sprawie więzień CIA ukazuje się wówczas, gdy "pod oknami pana premiera jest organizowane miasteczko NSZZ Solidarność, kiedy w koalicji PO i PSL trzeszczy i koalicja jest bliska rozpadu". Szef SLD dodał, że "żadne artykuły, żadne spiski i żadne prowokacje" nie zmienią stanowiska Sojuszu w sprawie reformy emerytalnej - partia jest przeciwna wydłużeniu i zrównaniu wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn do 67 roku życia, co proponuje premier.
Pytany o wniosek o postawienie go przed Trybunałem Stanu Miller stwierdził, że "gdy taki się pojawi - w co wątpi - to wówczas się do niego ustosunkuje". - Według mojej wiedzy, którą posiadam i wielokrotnie państwu mówiłem, w Polsce nie było tajnych więzień CIA - zapewnił były premier, który dodał, że wiadomo mu o "współpracy, która miała miejsce po ataku na Nowy Jork i Waszyngton". - Polskie służby specjalne pracowały nie tylko z amerykańskimi, ale ze wszystkimi, które walczyły z terroryzmem. Powinny być za to pochwalone i uważam, że ludzie, którzy to robili, zapisali dobrą i ładną kartę w zwalczaniu największej plagi, jaką jest międzynarodowy terroryzm - przekonywał lider SLD.
Domniemanie, że w Polsce - i kilku innych krajach europejskich - mogą być tajne więzienia CIA, wysunęła w 2005 r. organizacja Human Rights Watch. Według HRW takie więzienie w Polsce miało się znajdować na terenie szkoły wywiadu w Kiejkutach lub w pobliżu wojskowego lotniska w Szymanach na Mazurach. Polscy politycy, m.in. ówczesny prezydent Aleksander Kwaśniewski oraz premierzy, wielokrotnie zaprzeczali, by takie więzienia w Polsce istniały. W 2010 r. ujawniono, że oficjalny rejestr lotów do Szyman potwierdza, iż w 2003 r. co najmniej sześć razy lądowały tam samoloty powiązane z CIA. Raport ONZ sformułował zaś przypuszczenie, że w latach 2003-2005 w Kiejkutach przetrzymywano ośmiu podejrzanych o terroryzm więźniów, a polskie władze powołały zespół agentów podporządkowanych Amerykanom i tylko przed nimi odpowiedzialnych.
PAP, arb