Według Klausa weto Holandii wobec wejścia Bułgarii i Rumunii do Schengen to przejaw nie dyskryminacji, a raczej "lekceważenia kraju i brak wiedzy o nim". - To jest o wiele poważniejszy problem niż bezpośrednia dyskryminacja - ocenił. Zaznaczył jednocześnie, że w najbliższym czasie sprzeciw Holandii zostanie przezwyciężony.
Płewnelijew podkreślił z kolei, że Bułgaria spełnia wszystkie kryteria członkostwa i radzi sobie z ochroną zewnętrznych granic unijnych lepiej niż niektóre inne kraje, które już są w strefie Schengen. - Wierzę, że ta niesprawiedliwość zniknie we wrześniu - dodał.
Na unijnym szczycie w Brukseli 1-2 marca Bułgaria i Rumunia otrzymały obietnicę, że we wrześniu może zapaść decyzja o ich przyjęciu do Schengen. Dotąd starania Sofii i Bukaresztu w tym zakresie blokowała Holandia, według której oba kraje poczyniły niewystarczające postępy w walce z korupcją i zorganizowaną przestępczością.
PAP, arb