Prezydent podkreślił, że jeśli wygra wybory, zmniejszy swe zaangażowanie w sprawy codzienne i skupi się bardziej na kierowaniu reformami strukturalnymi. Obiecał również, że po wyborach nie podniesie podatków. - Czynię zobowiązanie. Nie będzie żadnych nowych podwyżek podatków. Nigdy nie wierzyłem w przedsięwzięcia oszczędnościowe - redukowanie pensji i emerytur - których unikałem, w przeciwieństwie do tego, co działo się u naszych sąsiadów - powiedział Sarkozy.
Według najnowszych badań ankietowych, Sarkozy zmniejszył dystans, dzielący go od głównego rywala w wyborach, socjalisty Francois Hollande'a. Z niektórych sondaży wynika, że w pierwszej turze 22 kwietnia może go nawet wyprzedzić o jeden bądź dwa punkty procentowe.
Wyniki sondażu, przeprowadzonego przez instytut badania opinii publicznej Opinionway, na zlecenie dziennika "Le Figaro", wskazują, że w pierwszej turze Sarkozy otrzyma 28 proc. głosów - o jeden punkt procentowy więcej niż Hollande. Drugą turę, 6 maja, wygra jednak zdecydowanie kandydat socjalistyczny: 54 proc. do 46.
ja, PAP