Były lider SLD Grzegorz Napieralski, mówiąc o przebiegu wysłuchania publicznego zorganizowanego w Parlamencie Europejskim w sprawie katastrofy smoleńskiej (Jarosław Kaczyński w jego trakcie mówił m.in. że coraz więcej faktów wskazuje na to, że Tu-154M rozbił się w wyniku zamachu) stwierdził, że PiS bazuje na tym iż "zbyt długo trwały procedury wyjaśniania tej sprawy i zbyt długo trwają". - To dawało pole do różnych domysłów - podkreśla.
- Komisja Millera ogłaszała ten raport co kilka miesięcy, albo co kilka tygodni. Co chwilę były przesuwane terminy. To dawało możliwość absolutnych spekulacji i różnego rodzaju domysłów. Na tym bazuje Jarosław Kaczyński i Prawo i Sprawiedliwość – przekonuje poseł SLD. Napieralski dodaje, że problemem jest fakt iż "cały czas nie wiemy kto jest winny tej katastrofy, co jest jej przyczyną".
Mimo wszystko, zdaniem Napieralskiego, PiS nie powinien umiędzynarodawiać sprawy katastrofy smoleńskiej, oskarżając polskie państwo na forum Parlamentu Europejskiego o zatajanie prawdziwego przebiegu tragedii. - Uważamy, że aby interweniować poza granicami naszego kraju muszą być wyczerpane wszystkie możliwości w Polsce. Musimy mieć poczucie, że cała droga dochodzenia naszych praw, czy sprawiedliwości została w Polsce wyczerpana – podkreśla poseł Sojuszu.
Mimo wszystko, zdaniem Napieralskiego, PiS nie powinien umiędzynarodawiać sprawy katastrofy smoleńskiej, oskarżając polskie państwo na forum Parlamentu Europejskiego o zatajanie prawdziwego przebiegu tragedii. - Uważamy, że aby interweniować poza granicami naszego kraju muszą być wyczerpane wszystkie możliwości w Polsce. Musimy mieć poczucie, że cała droga dochodzenia naszych praw, czy sprawiedliwości została w Polsce wyczerpana – podkreśla poseł Sojuszu.
TVN24, arb