Mimo wielkiej mobilizacji sił porządkowych w celu zapewnienia bezpieczeństwa uczestnikom szczytu w chwili rozpoczęcia spotkania doszło do eksplozji w pobliżu miejsca obrad w ściśle strzeżonej tzw. Zielonej Strefie. Brak jest doniesień o ewentualnych ofiarach czy zniszczeniach.
Do Bagdadu na szczyt przybyło 10 z 21 przywódców państw Ligi Arabskiej. W przygotowanym przez ministrów spraw zagranicznych Ligi projekcie deklaracji końcowej zawarto apel do wszystkich stron konfliktu syryjskiego o zaprzestanie aktów przemocy i rozpoczęcie "poważnego dialogu".
Wsparcie dla Kofiego Annana
Podkreślono niedopuszczalność ingerencji z zewnątrz w sprawy Syrii i konieczność wsparcia wszelkimi sposobami misji specjalnego wysłannika ONZ i Ligi Arabskiej Kofiego Annana. Projekt deklaracji nie zawiera żądania odejścia od władzy prezydenta Syrii Baszara el-Asada, nie wspomina też o dostawach broni dla syryjskiej opozycji.
Przed rozpoczęciem szczytu z przywódcami arabskimi spotkał się sekretarz generalny ONZ Ban Ki Mun, który omówił działania w ramach nowej misji Annana, swego poprzednika na stanowisku szefa ONZ. Sekretarz powiedział na szczycie, że prezydent Asad musi przekształcić aprobatę dla planu pokojowego w działania, które zawrócą jego kraj z niebezpiecznej drogi, stanowiącej ryzyko dla całego regionu.
Akceptacja planu Annana
Damaszek zaakceptował przygotowany przez Annana sześciopunktowy plan dla Syrii, ale podkreślił, że nie przyjmie żadnych rezolucji Ligi Arabskiej, która zawiesiła w listopadzie 2011 r. członkostwo Syrii w tej organizacji. Władze w Damaszku powiedziały, że będą utrzymywać kontakty jedynie z poszczególnymi państwami arabskimi.
Państwa te różnią się w podejściu do konfliktu w Syrii. Państwa sunnickie, jak Arabia Saudyjska i Katar, opowiadają się za izolacją reżimu syryjskiego i sugerują dozbrajanie syryjskiej opozycji. Państwa Zatoki Perskiej, jak Algieria i rządzony przez szyitów Irak, zachęcają do większej wstrzemięźliwości w obawie, że obalenie Asada może wywołać przemoc na tle religijnym.is, PAP