Zdaniem Kaczyńskiego obecny system społeczno-polityczny w naszym kraju "został przez obecną konstytucję w wysokim stopniu spetryfikowany". Według prezesa PiS konstrukcja ustrojowa Polski "w najwyższym stopniu" utrudnia zmianę tego systemu. - Choćby poprzez specyficzny kształt władzy wykonawczej. Choćby poprzez konstytucyjne gwarancje dla różnych negatywnych cech tego systemu, jak choćby korporacjonizacja społeczeństwa - punktował Kaczyński. Prezes PiS ocenił jednocześnie, że konstytucja z jednej strony nadaje obywatelom prawa, a z drugiej strony utrudnia ich realizację. - Czyli pewna część konstytucji z natury rzeczy staje się fikcją - ubolewał.
Prezes PiS odniósł się też do usytuowania w polskim systemie Trybunału Konstytucyjnego. Orzecznictwo TK - według niego - "sprzyja podtrzymywaniu tego, co w naszym życiu społecznym powinno być zmienione. A zmiany są konieczne ponieważ w UE - w ocenie prezesa PiS - zachodzą zmiany, które "trzeba opisywać i oceniać jako negatywnie", co jednak nie zmienia "bierności polskiej legislatywy". - Trzeba się jej przeciwstawić i trzeba próbować doprowadzić do tego, żeby zasada najbardziej podstawowa - zwierzchni charakter konstytucji była podtrzymana w ramach naszej obecności w UE - przekonywał Kaczyński zdaniem którego podjęcie prac nad zmianą konstytucji "wydaje się obecnie oczywistością, ale z drugiej strony wymaga odwagi".
Z kolei Kazimierz Ujazdowski z PiS zapowiedział, że jego klub zaproponuje innym klubom powołanie w Sejmie i w Senacie komisji nadzwyczajnych, które zajmą się zmianami w konstytucji. Ujazdowski tłumaczył, że te komisje miałyby w ciągu sześciu miesięcy wypracować zgodę w sprawie "minimum dobrych zmian w konstytucji". - Jeśli nie będzie na to zgody, przymierzymy się do zgłoszenia własnego projektu legislacyjnego - zaznaczył. - Liczymy na poważny stosunek wszystkich klubów i zaraz po świętach Wielkiej Nocy zgłosimy taki pomysł - podsumował Ujazdowski. Poseł PiS przekonywał też, że obecnie obowiązująca w Polsce konstytucja jest "aktem doraźnym" i "niesie ze sobą wszystkie wady transformacji lat 90-tych - nieufność wobec państwa, korporatyzację, nieufność wobec obywatela". - My mamy system władzy zablokowanej. Każda z władz jest zablokowana. Władza wykonawcza jest pomyślana tak, by niemożliwe było efektywne działanie. Kontrola parlamentarna jest iluzoryczna, a suwerenowi się nie ufa - argumentował Ujazdowski. - I my ten system chcemy odblokować - dodał poseł PiS.
PAP, arb