Bielan pozwie "Newsweeka". "Zmanipulowali moje słowa"

- Jestem w prawdziwym szoku - mówi Adam Bielan w rozmowie z portalem wPolityce.pl. Wedle jego relacji, wywiad został zredagowany na podstawie rozmowy z Teresą Torańską do książki o tragedii smoleńskiej. -  Zagwarantowano mi pełne prawo autoryzacji moich wypowiedzi, także poznania kontekstu w jakim zostaną umieszczone. Przez wiele miesięcy pani Torańska nie odzywała się do mnie. Na początku marca poinformowała mnie, że chce opublikować część tej rozmowy w prasie, a książka ukaże się za trzy lata. Nie zgodziłem się. Nie udzielałem wywiadu prasowego -  twierdzi Bielan.

W spornym wywiadzie pojawiły się stwierdzenia, że Jarosław Kaczyński bał się popularności Kazimierza Marcinkiewicza, przez co nie zdecydował się na przeprowadzenie przedterminowych wyborów po upadku rozmów o  utworzeniu rządu PO-PiS.

- Pani Torańska mimo braku mojej zgody wysłała mi zapis tej rozmowy. Wtedy o mało nie dostałem zawału. Tekst ma niewiele wspólnego z naszą rozmową. Tak zmanipulowanego wywiadu nie widziałem w życiu, choć byłem przez wiele lat rzecznikiem prasowym i wiele tekstów przechodziło przez moje ręce - zapewnia Bielan. - Będzie oczywiście proces sądowy - dodaje Bielan.

ja, rp.pl