"Przepraszamy, inwentaryzacja" - taką kartkę wywiesili pracownicy stacji benzynowej na której posłowie PiS chcieli zorganizować konferencję prasową w sprawie projektów ustaw mających pomóc w obniżeniu cen benzyny. Politycy PiS chcieli podjechać samochodem na stację, zatankować i następnie porozmawiać z dziennikarzami - ale z powodu inwentaryzacji nie mogli tego zrobić.
- Okazało się, że stacja ma akurat inwentaryzację. Od zamykania stacji ceny niewątpliwie nie spadną - ironizował rzecznik PiS Adam Hofman. Z kolei szef klubu PiS Mariusz Błaszczak ocenił, że zamknięcie stacji tuż przed planowaną konferencją przypomina niektóre sceny z filmów Stanisława Barei. - Tam też tak było, że "tych klientów nie obsługiwano" - kpił.
Według szefa klubu PiS "jest interesujące", dlaczego właściciele stacji zdecydowali się przerwać pracę akurat w tym, a nie innym momencie. - Warto dodać, że nie jest to stacja prywatna. Właścicielem PKN Orlen jest Skarb Państwa - podkreślił Hofman.
Czytaj więcej na Wprost.pl:
PiS chce obniżyć ceny benzyny ustawami
PAP, arb