Zwierzęta te są chronione przez Konwencję Waszyngtońską CITES. Przemyscy celnicy znaleźli je w poniedziałek w mercedesie busie, którym na graniczne przejście drogowe w Medyce przyjechało dwóch obywateli Ukrainy. Jak wynika z dotychczasowych ustaleń, Ukraińcy usiłowali przemycić zwierzęta do Polski, by następnie sprzedać je, najprawdopodobniej na bazarach. Był to największy tego typu przemyt w historii przemyskiej Izby Celnej i jeden z największych w kraju.
Część wiezionych w pudłach i workach zwierząt nie przeżyła podróży. Najbardziej ucierpiały żółwie. Padł także jeden z węży. Pozostałymi zajęli się funkcjonariusze oddziału celnego w Medyce. Umieścili je w ocieplanym pomieszczeniu i karmili. Skontaktowali się też z kilkoma ogrodami zoologicznymi. Żaden z nich nie chciał jednak przyjąć przemyconych zwierząt. W końcu zgodziło się na to warszawskie ZOO.
Dwaj obywatele Ukrainy, sprawcy przemytu, po przesłuchaniu zostali zwolnieni - twierdzili, że ich tylko wynajęto do przewiezienia zwierząt.
sg, pap