Wczorajsze wybory pokazały, że polityka prezydenta Busha jest akceptowana przez Amerykanów.
System wyborczy Stanów Zjednoczonych jest tyleż skomplikowany co logiczny. Jednym ze specyficznie amerykańskich wynalazków jest wymiana części składu Kongresu w połowie kadencji prezydenta. W systemie dwupartyjnym staje się to realnym sprawdzianem społecznego poparcia dla polityki administracji. Wczorajsze wybory pokazały, że polityka prezydenta Busha jest akceptowana przez Amerykanów. Jego brat wygrał walkę o fotel gubernatora Florydy, a intensywnie wspierani przez prezydenta kandydaci republikańscy odnieśli wyraźny sukces utrzymując przewagę w Izbie Reprezentantów i zdobywając ja w Senacie.
Cała władza jest teraz w rękach prezydenta. Bush junior ma ogromną szansę na realizacje konserwatywnego programu gospodarczego i dynamicznej polityki zagranicznej. Jeśli mu się powiedzie może stać się drugim Ronaldem Reaganem kończącym neokonserwatywną rewolucję poprzednika. Jeśli przegra nie będzie miał żadnego usprawiedliwienia
Jerzy Marek Nowakowski