- Viktor Orbán różni się od Kaczyńskiego w sposób istotny - jest politykiem zrównoważonym. Tylko taki polityk może osiągnąć prawdziwy sukces - mówi w rozmowie z "Polska the Times" były minister w rządzie Tadeusza Mazowieckiego Aleksander Hall.
Zdaniem byłego posła Stronnictwa Konserwatywno-Ludowego, zły początek drugiej kadencji rządu koalicji PO-PSL wynika z odprężenia po męczącej kampanii wyborczej i złego doboru ministrów przez premiera Donalda Tuska. - Wybrał takich ministrów, którzy robią dobre wrażenie, ale niekoniecznie są kompetentni w dziedzinach, którymi się zajmują - ocenia Hall i dodaje, że mimo niepowodzeń, Donald Tusk nie straci przywództwa nad Platformą Obywatelską. - Jestem przekonany, że sposób kierowania partią przez Tuska spowodował, że on ma tam bardzo wielu ludzi, którzy żywią do niego nieprzyjazne uczucia, ale ewidentnie nie ma dla niego alternatywy - podkreśla były poseł SKL i dodaje, że Tusk jest niezbędnym spoiwem partii, która nie została zbudowana w oparciu o idee, lecz o transfery z "różnych bajek".
Gowin odbuduje ideę PO-PiS-u?
- Cokolwiek by powiedzieć o PiS i Solidarnej Polsce, do których mam bardzo krytyczny stosunek, to jednak można w tych partiach bez trudu odczytać korpus podstawowych idei i zasad - zauważa Hall i dodaje, że podobny korpus ideowy obecny jest, jego zdaniem, w Ruchu Palikota. - Choć to, co Palikot reprezentuje jest mi najbardziej obce w polityce, to także to jest w miarę klarowną propozycją - zaznacza były polityk SKL. Jego zdaniem problemy Platformy Obywatelskiej mogą brać się z chęci ogarnięcia jak najszerszego elektoratu, a co za tym idzie utracenia pierwotnego korpusu ideowego. - To poprowadziło PO w kierunku bardzo dużego zamazania tego, czym ta partia tak naprawdę jest - ocenia Hall.
Zapytany o możliwość wskrzeszenia przez Jarosława Gowina idei koalicji PO-PiS, Hall odpowiada, że nie widzi możliwości współpracy dwóch największych polskich partii. - PO-PiS to całkowite mrzonki. Wciąż jeszcze podział na PO i PiS jest zasadniczym podziałem na naszej scenie politycznej. PO-PiS to chimera. Jestem przekonany, że Gowin nie ma takiego zamysłu - mówi Hall i dodaje, że postawa ministra Gowina może z kolei wpłynąć na obniżenie temperatury sporu na linii Platforma Obywatelska-Prawo i Sprawiedliwość.
"PiS uczynił swoją ideologią fałsz smoleński"
- PO może się nie podobać, można na nią wybrzydzać, ale nie widać dla niej alternatywy. No bo co mamy? PiS, który swoją ideologią uczynił nawet nie tyle mitologię, ile fałsz smoleński? Bo jak inaczej nazwać ewidentne sugestie, że wypadek nie był wypadkiem, tylko zbrodnią? - zastanawia się były poseł SKL i podkreśla, że nie można budować polityki "w oparciu o fantasmagorie". Jego zdaniem, zwolennicy Radia Maryja byli niegdyś skrywaną przez PiS częścią elektoratu partii Jarosława Kaczyńskiego - dziś są centrum jego obozu. - Jestem głęboko przekonany, że Jarosław Kaczyński do władzy już nie wróci. Z Polską nie jest aż tak źle, żeby mógł wrócić - mówi Hall.
W ocenie byłego ministra w rządzie Mazowieckiego, porównywanie Jarosława Kaczyńskiego do premiera Węgier Viktora Orbána jest nie na miejscu. - Nie widzę analogii. Orbán różni się od Kaczyńskiego w sposób istotny - jest politykiem zrównoważonym. Tylko taki polityk może osiągnąć prawdziwy sukces - podkreśla Hall i dodaje, że na sukces Orbána złożyła się przede wszystkim kompromitacja rządów socjalistycznych, głównie w sferze ekonomicznej. - Poza tym podział polityczny na wolnych już Węgrzech był zawsze znacznie głębszy niż w Polsce. Partia Orbána na pewno zabrała część elektoratu skrajnego, ale nadal mieści się w głównym nurcie. Osobiście jestem przeciwny histerii antyorbánowskiej w niektórych polskich mediach - podsumowuje Hall.
sjk, "Polska the Times"
Gowin odbuduje ideę PO-PiS-u?
- Cokolwiek by powiedzieć o PiS i Solidarnej Polsce, do których mam bardzo krytyczny stosunek, to jednak można w tych partiach bez trudu odczytać korpus podstawowych idei i zasad - zauważa Hall i dodaje, że podobny korpus ideowy obecny jest, jego zdaniem, w Ruchu Palikota. - Choć to, co Palikot reprezentuje jest mi najbardziej obce w polityce, to także to jest w miarę klarowną propozycją - zaznacza były polityk SKL. Jego zdaniem problemy Platformy Obywatelskiej mogą brać się z chęci ogarnięcia jak najszerszego elektoratu, a co za tym idzie utracenia pierwotnego korpusu ideowego. - To poprowadziło PO w kierunku bardzo dużego zamazania tego, czym ta partia tak naprawdę jest - ocenia Hall.
Zapytany o możliwość wskrzeszenia przez Jarosława Gowina idei koalicji PO-PiS, Hall odpowiada, że nie widzi możliwości współpracy dwóch największych polskich partii. - PO-PiS to całkowite mrzonki. Wciąż jeszcze podział na PO i PiS jest zasadniczym podziałem na naszej scenie politycznej. PO-PiS to chimera. Jestem przekonany, że Gowin nie ma takiego zamysłu - mówi Hall i dodaje, że postawa ministra Gowina może z kolei wpłynąć na obniżenie temperatury sporu na linii Platforma Obywatelska-Prawo i Sprawiedliwość.
"PiS uczynił swoją ideologią fałsz smoleński"
- PO może się nie podobać, można na nią wybrzydzać, ale nie widać dla niej alternatywy. No bo co mamy? PiS, który swoją ideologią uczynił nawet nie tyle mitologię, ile fałsz smoleński? Bo jak inaczej nazwać ewidentne sugestie, że wypadek nie był wypadkiem, tylko zbrodnią? - zastanawia się były poseł SKL i podkreśla, że nie można budować polityki "w oparciu o fantasmagorie". Jego zdaniem, zwolennicy Radia Maryja byli niegdyś skrywaną przez PiS częścią elektoratu partii Jarosława Kaczyńskiego - dziś są centrum jego obozu. - Jestem głęboko przekonany, że Jarosław Kaczyński do władzy już nie wróci. Z Polską nie jest aż tak źle, żeby mógł wrócić - mówi Hall.
W ocenie byłego ministra w rządzie Mazowieckiego, porównywanie Jarosława Kaczyńskiego do premiera Węgier Viktora Orbána jest nie na miejscu. - Nie widzę analogii. Orbán różni się od Kaczyńskiego w sposób istotny - jest politykiem zrównoważonym. Tylko taki polityk może osiągnąć prawdziwy sukces - podkreśla Hall i dodaje, że na sukces Orbána złożyła się przede wszystkim kompromitacja rządów socjalistycznych, głównie w sferze ekonomicznej. - Poza tym podział polityczny na wolnych już Węgrzech był zawsze znacznie głębszy niż w Polsce. Partia Orbána na pewno zabrała część elektoratu skrajnego, ale nadal mieści się w głównym nurcie. Osobiście jestem przeciwny histerii antyorbánowskiej w niektórych polskich mediach - podsumowuje Hall.
sjk, "Polska the Times"