Freedom House jest pierwszą organizacją międzynarodową, której władze ukraińskie zezwoliły na widzenie ze skazaną na siedem lat pozbawienia wolności opozycjonistką. Wcześniejsze prośby w tej sprawie, wystosowywane przez przedstawicieli państw i organizacji zachodnich, były odrzucane.
- Julia Tymoszenko podczas spotkania nie mogła siedzieć, tylko leżała. Jesteśmy bardzo zaniepokojeni stanem jej zdrowia, stanem udzielanej jej pomocy medycznej i leczenia. Jest to bardzo ważny problem - powiedział po widzeniu z byłą premier członek delegacji Freedom House, Damon Wilson.
Pierwsza wizyta obrońców praw człowieka u Tymoszenko
Wcześniej spotkania z Tymoszenko odmówiono m.in. francuskiemu obrońcy praw człowieka Francois Zimerayowi oraz dwóm szwedzkim posłankom reprezentującym Zgromadzenie Parlamentarne Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE). W marcu prośbę o widzenie z byłą premier wystosował także polski eurodeputowany Paweł Kowal, jednak ukraińska Prokuratura Generalna nie odpowiedziała dotychczas na jego list w tej sprawie.
Przed rozmową z Tymoszenko przedstawiciele Freedom House spotkali się 3 kwietnia ze skazanym na cztery lata więzienia byłym ministrem spraw wewnętrznych w jej rządzie Jurijem Łucenką. Obecnie przebywa on w areszcie śledczym w Kijowie.
4 kwietnia szef amerykańskiej organizacji David Kramer został także przyjęty przez prezydenta Wiktora Janukowycza. W krótkim komunikacie jego administracji zaznaczono, że rozmowa dotyczyła m.in. konieczności "reformowania systemu prawa karnego" na Ukrainie. Prezydent zapewnił też, że zaplanowane na jesień wybory parlamentarne w jego kraju będą uczciwe.
Wyroki inspirowane przez Janukowycza?
Tymoszenko i Łucenko, a także ich stronnicy oceniają tymczasem, że wyroki, które zapadły w ich sprawach, były inspirowane przez Janukowycza, który nie chce ich widzieć w życiu politycznym kraju. Była premier i były szef MSW jako osoby skazane stracili prawo kandydowania w wyborach parlamentarnych i prezydenckich.
Łucenko został skazany w lutym na cztery lata więzienia, gdyż uznano go za winnego sprzeniewierzenia funduszy państwowych i nadużycia władzy. Jego była szefowa Julia Tymoszenko odbywa karę siedmiu lat więzienia za przekroczenie kompetencji, gdy jako premier zgodziła się w 2009 r. na zawarcie niekorzystnych dla Ukrainy umów gazowych z Rosją.
Tymoszenko od wielu miesięcy uskarża się na silne bóle kręgosłupa, które sprawiają, że nie może się samodzielnie poruszać. Niemieccy lekarze, którzy zbadali byłą premier w lutym, stwierdzili, że wymaga ona leczenia w specjalistycznej klinice poza murami więzienia.
is, PAP