Czarnecki: wcześniejsze wybory? Prędzej Yeti w Tatrach

Czarnecki: wcześniejsze wybory? Prędzej Yeti w Tatrach

Dodano:   /  Zmieniono: 
Zdaniem europosła PiS Ryszarda Czarneckiego rząd chce odwrócić uwagę wyborców od swoich porażek (fot. Wprost) Źródło: Wprost
"Nie zawracajcie nam głowy rzekomymi wcześniejszymi wyborami. Prawdopodobieństwo takich wyborów oceniam mniej więcej tak samo, jak możliwość spotkania Yeti i to w Tatrach, a nie w Himalajach" - apeluje do rządu europoseł Prawa i Sprawiedliwości Ryszard Czarnecki.
"W mediach pojawił się znowu temat wcześniejszych wyborów. Coś tam bąknął w stylu imperialnym Palikot, który oświadczył, że nie przyjmie większej ilości posłów PO, bo groziłoby to wcześniejszymi wyborami" - pisze na blogu Czarnecki i dodaje, że mówienie o przyspieszonych wyborach jest tematem zastępczym dla porażek rządu Donalda Tuska. Europoseł podkreśla też, że PiS nie interesuje dyskusja o rozwiązaniu parlamentu, gdyż decyzja leży przede wszystkim po stronie koalicji rządzącej.

Czarnecki w przyspieszone wybory nie wierzy, gdyby jednak parlament rozwiązano, partia Donalda Tuska zostałaby w nowych wyborach - zdaniem europosła PiS - pokonana przez formację Jarosława Kaczyńskiego. "Wcześniejsze wybory to doprawdy political fiction. Tusk tego nie chce, jego opozycja w PO też woli poczekać, PSL nie chce tym bardziej, nie ma przesłanek, aby było to na rękę prezydentowi, a opozycja nie ma specjalnie nic do gadania" - ocenia Czarnecki. Jego zdaniem dyskusja o możliwym rozwiązaniu parlamentu ma na celu odwrócenie uwagi obywateli m.in. od rosnącego bezrobocia, cen benzyny czy niewykorzystywania środków unijnych na rozbudowę infrastruktury. "Można by więc rzec, gdy się słyszy taką gadkę-szmatkę: miej proporcje, mocium panie" - podsumowuje Czarnecki.

sjk