4,5 mln złotych - tyle każdego miesiąca państwo wydaje na utrzymanie wszystkich stadionów wybudowanych na Euro 2012. Niskiej frekwencji na meczach nie zrekompensują same eventy - alarmuje "Dziennik Gazeta Prawna".
Jak wylicza "DGP", szacowany miesięczny koszt utrzymania Stadionu Narodowego to ok. 1,5 mln zł. Tyle wynoszą opłaty za ogrzewanie, prąd, wodę i ochronę. Niewiele mniej kosztuje utrzymanie stadionów w Gdańsku i we Wrocławiu - ok. 1 mln. zł. Najtańszy jest Stadion Miejski Poznaniu - blisko pół miliona zł.
Jak pisze dziennik, stadiony mają utrzymać się z trzech źródeł: imprez, z wykorzystaniem całych stadionów bądź samych lóż, sprzedaży praw sponsorskich i marketingowych oraz z wynajmu powierzchni biur, centrów konferencyjnych, fitness klubów, sklepów kibica. Stadion Narodowy dostanie zastrzyk pieniędzy po finale polskiej ligi futbolu amerykańskiego, koncertach Madonny i Coldplay oraz finale maratonu warszawskiego. Wrocław z kolei liczy na zyski z koncertu Prince'a, towarzyski mecz Brazylii z Japonią i turniej tenisowy Polish Masters. Zdaniem analityków, takie wydarzenia nie wystarczą jednak do utrzymania stadionów.
Cytowany przez dziennik Jacek Bochenek, dyrektor grupy sportowej w Deloitte, zauważa, że Niemcy na 80-proc. frekwencję na swoich stadionach pracowali sześć lat. Zdaniem ekspertów, błędem było też nieprzekazanie stadionów w ręce dużych firm eventowych. Polscy operatorzy nie mają szans w starciu z międzynarodowymi firmami, które dzierżawią całe sieci stadionów w Europie.
Dziennik Gazeta Prawna", sjk
Jak pisze dziennik, stadiony mają utrzymać się z trzech źródeł: imprez, z wykorzystaniem całych stadionów bądź samych lóż, sprzedaży praw sponsorskich i marketingowych oraz z wynajmu powierzchni biur, centrów konferencyjnych, fitness klubów, sklepów kibica. Stadion Narodowy dostanie zastrzyk pieniędzy po finale polskiej ligi futbolu amerykańskiego, koncertach Madonny i Coldplay oraz finale maratonu warszawskiego. Wrocław z kolei liczy na zyski z koncertu Prince'a, towarzyski mecz Brazylii z Japonią i turniej tenisowy Polish Masters. Zdaniem analityków, takie wydarzenia nie wystarczą jednak do utrzymania stadionów.
Cytowany przez dziennik Jacek Bochenek, dyrektor grupy sportowej w Deloitte, zauważa, że Niemcy na 80-proc. frekwencję na swoich stadionach pracowali sześć lat. Zdaniem ekspertów, błędem było też nieprzekazanie stadionów w ręce dużych firm eventowych. Polscy operatorzy nie mają szans w starciu z międzynarodowymi firmami, które dzierżawią całe sieci stadionów w Europie.
Dziennik Gazeta Prawna", sjk