Organizator demonstracji na Manhattanie, Janusz Sporek z Klubu "Gazety Polskiej", podkreślił, że katastrofa podzieliła naród. Mówił o wysiłkach Polaków zjednoczonych m.in. wokół Klubu "Gazety Polskiej", Antoniego Macierewicza i Radia Maryja w celu wyjaśnienia prawdy. - Tego nie wolno darować. To było przestępstwo - przekonywał Sporek. "Żądamy powołania międzynarodowej komisji śledczej w sprawie katastrofy w Smoleńsku", "Tusk i cały Nie-rząd pod Trybunał Stanu" - głosiły napisy na transparentach.
Wieczorem 10 kwietnia na okolicznościowym wiecu pod pomnikiem katyńskim w Jersey City zebrali się ze zniczami, świecami oraz flagami biało-czerwonymi i amerykańskimi Polacy ze stanu New Jersey. Jednym z mówców był współorganizator zgromadzenia, prezes oddziału Kongresu Polonii Amerykańskiej w New Jersey Stanisław Śliwowski. Mówił on m.in., że Polacy w USA włączają się do obchodów rocznicowych, w których uczestniczą rodacy w kraju podczas marszów i wieczorów pamięci. - Skorupa kłamstwa, którą otoczono katastrofę przy pomocy mediów zaczyna pękać na naszych oczach - podkreślił. Dodał, że w kontekście katastrofy ważne są dwa słowa. - Pierwszym jest prawda, a naszym obowiązkiem jest dążenie do jej ujawnienia, a drugie - suwerenność. Katastrofa pokazuje stan suwerenności w dniu dzisiejszym - ocenił szef Kongresu Polonii Amerykańskiej w New Jersey.
Rocznicowe obchody będą kontynuowane w Nowym Jorku 29 kwietnia. W siedzibie największej organizacji społeczno-charytatywnej Polonii, Centrum Polsko-Słowiańskim na Greenpoincie, zaplanowano spotkanie z Wiesławem Biniendą i Kazimierzem Nowaczykiem, którzy przeprowadzili badania kwestionujące ustalenia komisji badających przyczyny katastrofy. Do Nowego Jorku mają wówczas przybyć również m.in. senator Beata Gosiewska i wdowa po generale Bronisławie Kwiatkowskim, Krystyna Kwiatkowska.PAP, arb