Kurski: Chrystus umarł na krzyżu, a Kaczyński myśl o kampanii prezydenckiej. To smutne

Kurski: Chrystus umarł na krzyżu, a Kaczyński myśl o kampanii prezydenckiej. To smutne

Dodano:   /  Zmieniono: 
Jacek Kurski (fot. WPROST) Źródło: Wprost
- W Wielki Piątek zdarzyła się najważniejsza rzecz w historii ludzkości: Bóg-człowiek oddał życie na krzyżu za zbawienie ludzkości. I w takim dniu ogłaszać (start w wyborach prezydenckich)? Bardzo mnie to zasmuciło - w taki sposób eurodeputowany Solidarnej Polski Jacek Kurski na antenie Radia Zet skomentował fakt ogłoszenia 6 kwietnia przez Kaczyńskiego gotowości do startu w wyborach prezydenckich w 2015 roku.
Kurski wyraził ubolewanie również z powodu tego, że prezes PiS-u "połączył start swojej kampanii prezydenckiej z obchodami 10 kwietnia". – Czy jeśli ja chcę złożyć hołd moim przyjaciołom, kolegom, panu prezydentowi i jego małżonce, to muszę jednoznacznie uczestniczyć w wiecu poparcia dla kandydatury prezydenckiej Jarosława Kaczyńskiego? - pytał europoseł Solidarnej Polski.

Polityk przekonywał też, że wygłoszone przez Kaczyńskiego na wiecu słowa o tym, iż "ci którzy odchodzą, nie służą zwycięstwu, służą drugiej stronie", nie odnoszą się do środowiska ziobrystów. - My nie odeszliśmy, zostaliśmy wyrzuceni. Ten podzielił prawicę, kto dziś apeluje o jej jedność. Prawica była zjednoczona pod przywództwem lidera PiS przez sześć kolejnych wyborów: wszystkie
zostały przegrane - przypomniał. I dodał, że Solidarna Polska ma obecnie 10 procent poparcia, a PiS - 20 procent. - I to jest dużo więcej, niż miało samo PiS w wyborach - dodał (PiS w wyborach z 2011 roku otrzymało 29,88 proc. - red.).

Radio Zet, arb