Fala wysoka na metr
Stan pogotowia w związku z groźbą tsunami wprowadzono w Indonezji, Indiach, Sri Lance, Australii, Birmie, Tajlandii, na Malediwach i innych wyspach Oceanu Indyjskiego, w Malezji, Pakistanie, Somalii, Omanie, Iranie, Bangladeszu, Kenii, RPA i Singapurze. Po kilku godzinach amerykańskie Centrum Ostrzeżeń przed Tsunami oceniło jednak, że taka fala może zagrozić już tylko Sumatrze, natomiast nie oczekuje się zniszczeń w całym regionie Oceanu Indyjskiego.
Ekspert Centrum Barry Hirshorn poinformował, że czujniki na boi w pobliżu epicentrum wskazują na falę wysokości około metra. -Nie oczekujemy zniszczeń w całym basenie (Oceanu Indyjskiego), ale jest zagrożenie w pobliżu źródła (wstrząsów). Tak więc zagrożenie tsunami dotyczy wybrzeży najbliżej (epicentrum) trzęsienia, czyli północnej Sumatry - powiedział Hirshorn.
Ludzie uciekali, gdzie wyżej
Władze Indonezji wysłały do Aceh ekipy ratownicze. W prowincji nastąpiły przerwy w dostawach elektryczności, tworzyły się korki, ponieważ ludzie uciekali do wyżej położonych miejsc. Tajlandia ewakuowała wybrzeże Morza Andamańskiego. "Ludzie, którzy mieszkają na wybrzeżu Morza Andamańskiego, powinni przenieść się do wyżej położonych miejsc i pozostawać tak daleko od morza jak to możliwe" - informowało tajlandzkie narodowe centrum zarządzania kryzysowego. Dotyczyło to także popularnych wśród turystów ośrodków, takich jak wyspa Phuket, gdzie m.in. zamknięto lotnisko i rejon Krabi na Półwyspie Malajskim.
Kataklizm sprzed siedmiu lat
26 grudnia 2004 roku potężne trzęsienie o sile ponad 9 w skali Richtera spowodowało tsunami na Oceanie Indyjskim, w wyniku którego zginęło 230 tys. osób - z czego prawie trzy czwarte właśnie w prowincji Aceh.
zew, arb, PAP