Policja w kalifornijskim Beverly Hills zamknęła śledztwo w sprawie śmierci piosenkarki Whitney Houston. Ustalono, że zdarzenie nie miało podłoża kryminalnego.
"Na podstawie ustaleń naszego śledztwa i naszego przeglądu raportu koronera ustaliliśmy, że nie jest to sprawa kryminalna. Prowadzone przez departament policji Beverly Hills śledztwo zostało oficjalnie zamknięte" - głosi policyjny komunikat.
48-letnia Houston została znaleziona martwa w hotelowej wannie 11 lutego. Według raportu koronera (którego urząd zajmuje się badaniem przyczyn podejrzanych zgonów), piosenkarka zmarła wskutek utonięcia, do którego doszło w następstwie zażycia kokainy i niewydolności krążenia.
zew, PAP