Macierewicz zaapelował jednocześnie, aby posługując się "formalnymi kruczkami" nie odkładano uchwały na następny tydzień czy miesiąc. Poseł podkreślił, że strona rosyjska każdy dzień wykorzystuje "do zabawy z nami, do ataku na polską własność, do dalszego niszczenia tych dowodów". Zaznaczył też, że liczy na to, iż polscy posłowie przyjmując uchwałę położą kres "haniebnemu i bezczelnemu kpieniu z praworządności i kpieniu w istocie z suwerenności Rzeczpospolitej".
Poseł PiS przypomniał, że blisko rok temu zwrócił się wraz z innym posłem PiS do MSZ z prośbą o wystąpienie dyplomatyczne w tej sprawie. - Wiceminister spraw zagranicznych wówczas zobowiązywał się, że następnego dnia taka nota się ukaże, zostanie przesłana i nam dana do wiadomości - podkreślił. - Czekamy rok, nie ma żadnej noty dyplomatycznej, która zostałaby przekazana do Federacji Rosyjskiej w tej sprawie, a przynajmniej nie ma jej w tym zakresie, w jakim się zobowiązywał do tego wówczas wiceminister spraw zagranicznych, więc mogę domniemywać, że w ogóle nie ma i mamy do czynienia z pewnymi opowieściami, które zwodzą opinię publiczną - dodał.
PAP, arb