NATO uspokaja Turcję. "Obronimy was przed Syrią"

NATO uspokaja Turcję. "Obronimy was przed Syrią"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Anders Fogh Rasmussen (fot. EPA/S. SABAWOON/PAP) 
Sojusz Północnoatlantycki poważnie traktuje kwestię obrony krajów członkowskich - oświadczyła rzeczniczka NATO Carmen Romero w reakcji na słowa premiera Turcji Recepa Tayyipa Erdogana, który stwierdził, że jego kraj może zwrócić się pomoc w obronie granicy z Syrią.
- Bardzo poważnie traktujemy obowiązek obrony sojuszników - mówiła Romero, podkreślając, że NATO jest "głęboko zatroskane wydarzeniami w Syrii, zwłaszcza ostatnimi incydentami na granicy z  naszym tureckim sojusznikiem". - Cały świat obserwuje Syrię, i cały świat chce zobaczyć koniec tej nie dającej się tolerować przemocy panującej w tym kraju - dodała rzeczniczka, przypominając, że NATO w pełni opowiada się za pokojowym planem Kofiego Annana, by "położyć kres tym nie do przyjęcia represjom ze strony syryjskiego reżimu". - Obecnie społeczność międzynarodowa musi dołożyć wszelkich starań niezbędnych do zapewnienia, by plan Annana był realizowany - podkreśliła.

- NATO ma obowiązek chronić granice Turcji - powiedział wcześniej premier Erdogan. - Mamy wiele możliwości - odpowiedział premier, zapytany, co  przewiduje uczynić rząd w razie dalszego ostrzału tureckiego terytorium. - Mamy prawo odpowiedzieć na naruszenie granicy. Jest też możliwość powołania się na artykuł 5 traktatu NATO. Zadecydujemy zgodnie z rozwojem wydarzeń - dodał. Na pytanie czy Turcja może zwołać posiedzenie Rady Północnoatlantyckiej - najwyższego organu decyzyjnego NATO, aby powołać się na artykuł 5, Erdogan odpowiedział, że "w obliczu sytuacji (w której będzie trwało pogwałcenie prawa), Turcja taką decyzję podejmie".

Artykuł 5 Traktatu Północnoatlantyckiego mówi o tym, że atak na dowolne państwo należące do NATO równa się atakowi na cały Sojusz i każdy z  sojuszników powinien podjąć niezbędne kroki, by przyjść z pomocą zaatakowanemu. Po raz pierwszy w historii NATO uruchomiło procedury związane z tym artykułem w odpowiedzi na atak terrorystyczny z 11 września 2001 roku na Stany Zjednoczone.

9 kwietnia z terytorium Syrii ostrzelano obóz dla syryjskich uchodźców w miejscowo Kilis w prowincji Gaziantep na południu Turcji. Był to pierwszy tego typu atak, od kiedy w lecie ubiegłego roku rząd w  Ankarze zdecydował się dać schronienie tysiącom Syryjczyków uciekających z kraju przed falą przemocy i represji. Według władz tureckich rannych zostało sześć osób, w tym dwaj tureccy pracownicy obozu w Kilis. Według świadectw, które otrzymała agencja AFP, od strzałów zginęło dwóch Syryjczyków. Do kolejnego ostrzelania obozu z terytorium syryjskiego doszło 11 kwietnia.

PAP, arb