Birmańska noblistka nie chce zniesienia sankcji wobec swojego kraju. "Wystarczy zawieszenie"

Birmańska noblistka nie chce zniesienia sankcji wobec swojego kraju. "Wystarczy zawieszenie"

Dodano:   /  Zmieniono: 
David Cameron i Aung San Suu Kyi (fot. EPA/NYEIN CHAN NAING /PAP) 
Premier Wielkiej Brytanii David Cameron, który przebywa z historyczną wizytą w Birmie, oraz znana opozycjonistka Aung San Suu Kyi zaproponowali, aby w celu wspierania reform gospodarczych sankcje wobec Birmy zostały zawieszone, a nie zniesione.
Z laureatką Pokojowej Nagrody Nobla Cameron spotkał się w jej willi w Rangunie. - Dobrze byłoby zawiesić sankcje wobec Birmy, a nie je znosić -  powiedział szef brytyjskiego rządu. Podkreślił, że nie powinno to jednak dotyczyć embarga na broń. Według Camerona należy wysłać sygnał, który świadczyłby o tym, że  Zachód chce "pomóc w zmianach, które mogą przyczynić się do wzrostu wolności, praw człowieka i demokracji" w Birmie.

Suu Kyi popiera sankcje

Suu Kyi, która wraz z Cameron wzięła udział w konferencji prasowej po spotkaniu, poparła pomysł zawieszenia sankcji. Cameron odwiedził Birmę jako pierwszy europejski premier od czasu formalnego zakończenia rządów wojskowych w tym azjatyckim kraju. W  stołecznym Naypyidaw rozmawiał z prezydentem i szefem rządu Birmy Theinem Seinem. O samym spotkaniu nie opublikowano żadnych informacji, poza zdjęciem, przedstawiającym obu polityków.

Ministrowie spraw zagranicznych państw UE będą 23 kwietnia obradować w  sprawie sankcji, nałożonych na Birmę, kiedy rządziła tam junta wojskowa. Unia bierze też pod uwagę przywrócenie Birmie przywilejów handlowych przysługujących ubogim krajom. Możliwość zniesienia sankcji wobec Birmy zasygnalizowały też Stany Zjednoczone.

Noblistka w parlamencie

Tego samego dnia Suu Kyi po raz pierwszy zasiądzie w parlamencie. Jej opozycyjna Liga na rzecz Demokracji w wyniku kwietniowych wyborów uzupełniających zdobyła 43 z 45 mandatów, które były do obsadzenia. Agencja dpa pisze, że unijni dyplomaci oczekują, iż przynajmniej część automatycznie wygasających sankcji wobec Birmy nie zostanie odnowiona. Ma to być "nagrodą" dla władz birmańskich za postęp we  wdrażaniu reform, pojednanie z mniejszościami etnicznymi, przywrócenie legalności Narodowej Ligi na rzecz Demokracji i zwolnienie setek więźniów politycznych.

W zeszłym roku władzę w Birmie od wojskowych przejął nominalnie cywilny rząd. Thein Sein rozpoczął dialog z demokratyczną opozycją i  zapowiedział dalsze reformy.

ja, PAP