Ale oddajmy Kaczyńskiemu sprawiedliwość - inni nie są dużo lepsi. Premier Donald Tusk długo zachowywał godny pochwały spokój, ale w końcu puściły mu nerwy - i z trybuny sejmowej oskarżył PiS o zdradę narodową i o słanie apeli do "rosyjskiego cara". Mniejsza o PiS, ale czy taka publiczna deklaracja szefa polskiego rządu, która odbiera władzom Rosji demokratyczny mandat do rządzenia (jakkolwiek mało demokratyczny by on był) i przypomina o resentymentach Polaków względem Rosjan to jest właśnie to, co jest nam dziś potrzebne? Rosja jaka jest, każdy widzi, ale z sąsiadami trzeba jakoś żyć - nawet jeśli piją za dużo, a wieczorami hałasują.
Zostawmy jednak Rosję - i spytajmy czemu służy obrażanie po śmierci Lecha Kaczyńskiego, któremu oddaje się Stefan Niesiołowski? Panie pośle - to nie Jarosław Kaczyński zrobił z Lecha Kaczyńskiego prezydenta, to zrobili przy urnach Polacy. I jeśli mówi pan, że za katastrofę smoleńską odpowiada Jarosław Kaczyński, to równie dobrze może pan powiedzieć, że za śmierć 96 osób pod Smoleńskiem odpowiadają miliony Polaków. Ale tego pan nie powie, bo te miliony Polaków są potrzebne, aby mógł pan spędzać jesień życia w Sejmie, prawda?
No i jest jeszcze - last but not least - Janusz Palikot, który zastanawia się jak długo pożyje Jarosław Kaczyński. I dodaje, że Jarosław czerpie profity ze śmierci brata. Jeszcze chwila i Palikot - by trafić na czołówki mediów - powie, że to Jarosław umieścił bombę na pokładzie Tu-154M. To jest dopiero poważna polityka, czyż nie?
I tylko szkoda, że losami 40-milionowego narodu żyjącego w centrum zjednoczonej Europy nie interesuje się absolutnie nikt spośród tych, którym naród ów płaci za to, by się nim interesowali.
Polska polityka AD 2012 - czytaj więcej na Wprost.pl:
Niesiołowski: Jarosław Kaczyński odpowiada za katastrofę. Narzucił Polsce niedolnego prezydenta
"Prawda o Smoleńsku to koniec PO. O błędach pilotów mówią ludzie zwerbowani przez Rosję"
Tusk oskarża PiS o zdradę narodową. "Tylko ludzie opętani nienawiścią do Polski apelują do cara"
Palikot: gdy patrzę na Kaczyńskiego, widzę dziada. On już jest martwy