Podczas 10-minutowej, zainicjowanej przez Schroedera rozmowy telefonicznej obaj politycy rozmawiali o Iraku, Afganistanie, Turcji i wojnie z terroryzmem.
Stosunki niemiecko-amerykańskie są od sierpnia w głębokim kryzysie. Schroeder, który swe ponowne zwycięstwo w wyborach zawdzięcza w dużym stopniu ostrej krytyce dążeń USA do interwencji zbrojnej w Iraku, poważnie naraził się swymi wypowiedziami Białemu Domowi. Zwłaszcza po tym, gdy minister sprawiedliwości w jego rządzie Herta Daeubler-Gmelin wyraziła opinię, że wojna z Irakiem posłuży Bushowi do odwrócenia uwagi od problemów wewnętrznych, w czym naśladuje on Hitlera.
Schroeder wykluczył udział Niemiec w interwencji zbrojnej przeciwko Irakowi, nawet w przypadku udzielenia przez ONZ mandatu dla takiej akcji. Z tego powodu Bush nie pogratulował do tej pory Schroederowi zwycięstwa wyborczego oraz ponownego wyboru na szefa rządu.
les, pap