USA - RFN: koniec "cichych dni"

USA - RFN: koniec "cichych dni"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Bush i Schroeder już się do siebie odzywają! To koniec "cichych dni", skutku po antyamerykańskich akcentów w kampanii wyborczej Schroedera.
Prezydent USA George Bush i kanclerz Niemiec Gerhard Schroeder przynajmniej częściowo przełamali lody, rozmawiając ze sobą, po raz pierwszy od  antyamerykańskiej wypowiedzi niemieckiej minister sprawiedliwości.

Podczas 10-minutowej, zainicjowanej przez Schroedera rozmowy telefonicznej obaj politycy rozmawiali o Iraku, Afganistanie, Turcji i wojnie z terroryzmem.

Stosunki niemiecko-amerykańskie są od sierpnia w głębokim kryzysie. Schroeder, który swe ponowne zwycięstwo w wyborach zawdzięcza w dużym stopniu ostrej krytyce dążeń USA do interwencji zbrojnej w Iraku, poważnie naraził się swymi wypowiedziami Białemu Domowi. Zwłaszcza po tym, gdy minister sprawiedliwości w jego rządzie Herta Daeubler-Gmelin wyraziła opinię, że wojna z Irakiem posłuży Bushowi do odwrócenia uwagi od problemów wewnętrznych, w  czym naśladuje on Hitlera.

Schroeder wykluczył udział Niemiec w interwencji zbrojnej przeciwko Irakowi, nawet w przypadku udzielenia przez ONZ mandatu dla takiej akcji. Z tego powodu Bush nie pogratulował do tej pory Schroederowi zwycięstwa wyborczego oraz ponownego wyboru na szefa rządu.

les, pap