Otwierając debatę prezydent zaznaczył, że bez wiedzy historycznej trudno budować poczucie ciągłości państwa i narodu. - Należę do osób, które bez historii nie wyobrażają sobie naszego życia i to życia osobistego, rodzinnego, jak i narodowego - podkreślił Komorowski. Dodał, że jako prezydent z mocy konstytucji jest odpowiedzialny za ciągłość naszej państwowości. - Myślę, że wszyscy to czujemy, że bez takiego zanurzenia w historii, bez wiedzy historycznej trudno jest budować rzeczywiste poczucie ciągłości państwa i narodu - przekonywał. Przypomniał jednocześnie, że jest historykiem z wykształcenia, a także był w pewnym okresie swojego życia nauczycielem tego przedmiotu.
Historia dla matematyków
Współautorka nowej podstawy programowej nauczania prof. Jolanta Choińska-Mika z Uniwersytetu Warszawskiego podkreśliła, że bardzo jej zależy na tym, by dla uczniów, którzy nie planują zdawania historii na maturze nie była ona przedmiotem drugiej kolejności. Podkreślała, że ważne jest, by uczniowie mieli nie tylko wiedzę, ale także, by nauczyli się myślenia historycznego, czyli krytycznego. Zdaniem prof. Choińskiej-Miki, aby zachęcić do nauki historii uczniów, którzy nie będą realizować profilu humanistycznego, trzeba ten przedmiot uczynić atrakcyjnym. - Dlatego dla umysłów ścisłych zamiast faktografii zaproponowano analityczne podejście do historii - tłumaczyła. Z kolei inny współautor podstawy Aleksander Pawlicki, nauczyciel w I Społecznym LO "Bednarska" w Warszawie, zwrócił uwagę, że dzięki nowemu sposobowi podejścia do historii w szkołach, uczniowie obok historii politycznej poznają też historię społeczną, gospodarczą i historię kultury.
- Intencje są dobre, ale każdy może się pomylić - odpowiadał przeciwnik reformy prof. Andrzej Nowak z Uniwersytetu Jagiellońskiego. Prof. Nowak przypomniał, że pierwsze głosy krytyki wobec zmian w nauczaniu historii pojawiły się już w 2008 r. po podpisaniu rozporządzenia o nowej podstawie programowej. Zdaniem prof. Nowaka reforma prowadzi do infantylizacji nauki, bo wszystkie treści wspólne obowiązkowe w nauczaniu historii dla uczniów kończą się wraz z dokończeniem w liceum kursu z gimnazjum, a wraz z nim systematyczny wykład historii. - Oznacza to, że wielu z nich po raz ostatni usłyszy o Konstytucji 3 Maja, dylematach pracy organicznej i walki powstańczej w wieku 14 czy 15 lat, a o Powstaniu Warszawskim i Solidarności w wieku lat 16 - wyliczał Nowak, który zaproponował, by na przedmiocie "Historia i społeczeństwo" połowę czasu przeznaczonego na jego realizację obowiązkowo poświęcić wątkowi nauczania "Ojczysty Panteon i ojczyste spory". Pomysł ten poparli również inni przeciwnicy reformy.
Komorowski wysłuchał i powiedział swojePo wysłuchaniu zarówno zwolenników, jak i przeciwników zmian, prezydent opowiedział się za reformą edukacji i odejściem od trzykrotnego powtarzania na lekcjach historii w szkole podstawowej, gimnazjum i szkołach ponadgimnazjalnych tych samych treści w ujęciu chronologicznym. Zaznaczył także, że popiera zamysł wprowadzenia w pierwszych klasach obowiązkowo dla wszystkich uczniów kursu historii najnowszej od 1918 r. do czasów obecnych. Jak mówił, często traktowanego w szkołach po macoszemu i nierealizowanego z braku czasu. Jednocześnie Komorowski podkreślił, że wspiera propozycję przeciwników reformy, by w przedmiocie "Historia i społeczeństwo", realizowanym zgodnie z reformą edukacji w szkołach ponadgimnazjalnych, obowiązkowy był wątek nauczania "Ojczysty Panteon i ojczyste spory". - Czujemy wszyscy, że chcemy - w imię tego wspólnego kodu historycznego - jakąś część wiedzy uczynić w sposób szczególny tym, co nas łączy. Jeśli nie ma tej wiedzy, to nie będzie tego kleiwa w stopniu według mnie wystarczającym - mówił prezydent. Komorowski zaznaczył przy tym, że zastanawia się też, czy obowiązkowy nie powinien być również wątek "Rządzący i rządzeni".
Minister edukacji Krystyna Szumilas pytana o propozycję prezydenta powiedziała, że uważa, że wątek nauczania „Ojczysty Panteon i ojczyste spory" powinien być obowiązkowo realizowany przez nauczycieli. Dodała jednak ze względu na to, że szkoły ponadgimazjalne przygotowały już ofertę dla obecnych gimnazjalistów, a gimnazjaliści właśnie stoją przed wyborem szkoły ponadgimazjalnej oraz przedmiotów, których będą się uczyć w zakresie rozszerzonym, moment wprowadzania zmian musi być przesunięty w czasie. - Jestem przekonana, że nauczyciele historii doskonale wiedzą, który z wątków jest podstawowym i najważniejszym i wątek "Ojczysty Panteon i ojczyste spory" będą traktować jako wątek obowiązkowy. Żeby jeszcze mocniej podkreślić wagę tego wątku zaproponowałam, by we wszystkich podręcznikach do nauczania "Historii i społeczeństwa" "Ojczysty Panteon i ojczyste spory" był obowiązkowo uwzględniony - tłumaczyła Szumilas.PAP, arb