Karzaj chce mieć sumę na piśmie
Przedstawiciele władz USA i Afganistanu chcieliby podpisać to porozumienie przed majowym szczytem NATO w Chicago. Jednak Karzaj podkreślił, że USA muszą wyjść poza "ogólnikowe obietnice" w kwestii dalszego finansowania armii, a także policji Afganistanu. - Dadzą nam pieniądze, nie ma co do tego wątpliwości. Ale mówią, że nie wymienią sumy w porozumieniu. My mówimy: Dajcie nam mniej, ale zapiszcie to w porozumieniu - oświadczył Karzaj.
Przedstawiciele władz USA oczekują, że na finansowanie sił afgańskich Waszyngton przeznaczy około 4 mld dolarów rocznie. Karzaj powiedział, że chce pisemnego zobowiązania opiewającego na co najmniej 2 mld USD. Dodał, że woli takie konkretne zobowiązanie do przekazywania mniejszych środków niż ustne obietnice większych pieniędzy. Zastrzegł przy tym, że wymieniając w porozumieniu sumę, należałoby ją poprzedzić słowami "co najmniej".
USA nie zrealizują obietnic?
Associated Press zauważa, że wypowiedź Karzaja sugeruje, iż może się on coraz bardziej obawiać, iż USA nie zrealizują obietnic finansowych, kiedy już liczba żołnierzy amerykańskich w Afganistanie drastycznie się zmniejszy.
AP odnotowuje, że USA poważnie ograniczyły już finansowanie programów rozwojowych w Afganistanie, a w ciągu minionego roku część krajów NATO próbowała przyspieszyć termin wycofania swoich wojsk, nawet jeśli kraje te nadal obiecują, że będą wspierać rząd afgański. Premier Australii Julia Gillard oświadczyła, że oczekuje wycofania wojsk australijskich z Afganistanu prawie o rok wcześniej niż planowano.
ja, PAP