W sobotę w Warszawie odbył się marsz przeciw nieprzyznaniu Telewizji Trwam koncesji na cyfrową emisję naziemną. Wśród organizatorów manifestacji, która przeszła przed Kancelarią Premiera oraz Belwederem (siedzibą Bronisława Komorowskiego) byli m.in. politycy PiS i Solidarnej Polski. W marszu wzięło udział 20 tys. osób (według policji) lub 120 tys. (według organizatorów).
"Zbyszku, wracajcie"
Przemawiając do zgromadzonych, Jarosław Kaczyński zaapelował, by politycy Solidarnej Polski wrócili do PiS. - Zwracam się do ciebie Zbyszku, zapomnijmy o tym, co było złe, o co mamy pretensje, idźmy razem; wracajcie, to jedyna droga do zwycięstwa - mówił szef PiS, po czym odjechał. - Odpowiadając Jarkowi, chciałbym powiedzieć jasno - choć wiem, że już odjechał - że jesteśmy razem, że to, co było, zapomnieliśmy, że chcemy działać razem – zadeklarował Ziobro przemawiając pod Belwederem.
Kamiński: Ziobro powalony na deski
- To było mistrzowskie zagranie Jarosława Kaczyńskiego, coraz rzadziej mu się takie zdarzają - powiedział Michał Kamiński w TVN, odnosząc się do zaproszenia przez prezesa PiS ziobrystów do powrotu. Dawny spindoktor PiS, dziś zajadły krytyk Kaczyńskiego dodał, że słowa Jarosława Kaczyńskiego i organizacja marszu spowodowały, że "Ziobro został powalony na deski".
- Co uderza, to jak doskonale ludzie PiS ustawili mównicę prezesa PiS i jak był filmowany, a jak Ziobro. Kaczyński na poziomie czysto wizualnym był lepszy - stwierdził Michał Kamiński. - Ziobro wyglądał jak jakiś dysydent z lat 70., który dorwał się do jakiegoś pomnika i coś tam wykrzykuje drżącym głosem, bo za chwilę ZOMO go zgarnie - stwierdził były współpracownik prezesa PiS.
"Zabrakło Kurskiego"
Solidarna Polska, zdaniem Kamińskiego, nie przygotowała się do warszawskiego marszu. Według Kamińskiego, prawdopodobnie w przygotowaniach nie brał udziału europoseł SP Jacek Kurski, który - zdaniem Kamińskiego - jest wybitnym specjalistą w tego typu sprawach i o takie rzeczy by zadbał.
Według Kamińskiego, Kaczyński wygrał sobotni marsz dla siebie, a Zbigniew Ziobro zaliczył "potężną wpadkę", po której "długo będzie się podnosił", gdyż dostał od prezesa PiS "polityczne wciry".
zew, PAP, TVN24
Czytaj więcej na Wprost.pl
Ziobro: tym mnie załatwili, nigdy bym tego Kaczyńskiemu nie zrobił