Klub PiS - jak poinformowała wiceszefowa partii Beata Szydło - złoży wniosek o odrzucenie w pierwszym czytaniu rządowego projektu podwyższającego wiek emerytalny do 67 lat dla kobiet i mężczyzn. Szydło stwierdziła, że koalicja PO-PSL zakłada prace nad nim w parlamencie w ekspresowym, niedopuszczalnym w tak poważnej sprawie, tempie. Samo podniesienie wieku emerytalnego do 67 lat - według Szydło - jest nieuzasadnione i nie poparte żadnymi obliczeniami.
Taki sam zamiar ma Solidarna Polska. - SP z całą pewnością będzie wnioskował o odrzucenie wniosku ustawy w pierwszym czytaniu, ponieważ jest on niezwykle szkodliwy, skazujący na bardzo długą i absolutnie nieproporcjonalną pracę kobiet. SP zrobi wszystko co będzie w jej mocy, aby ten projekt wylądował tam, gdzie jego miejsce, to znaczy na śmietniku - zapowiedział w rozmowie z rzecznik SP Patryk Jaki.
Projekt niezagrożony
Koalicja nie obawia się odrzucenia projektu. - Nie ma najmniejszego ryzyka, aby ten projekt został odrzucony w pierwszym czytaniu, biorąc pod uwagę z jednej strony jednomyślność koalicji, a z drugiej - publiczne, wielokrotnie składane deklaracje Janusza Palikota - powiedział sekretarz klubu PO Paweł Olszewski.
PO nie widzi też potrzeby zmian w propozycji reformie na etapie prac sejmowych. - To kompleksowa, spójna propozycja - nie widzę potrzeby zmian - ocenił Olszewski. Jak dodał, uchwalenia projektu reformy można spodziewać się zaraz po długim weekendzie majowym.
- Nie odbierajmy koalicji prawa do doskonalenia projektów. Jeżeli znajdziemy rozwiązania, które będą bardziej odpowiadały wyzwaniom i potrzebom dzisiejszych czasów to nie tylko opozycja, ale również kluby koalicyjne mogą zaproponować lepsze rozwiązania - wicepremier Waldemar Pawlak pytany, czy projekt zmian uważa za kompletny, czy też Stronnictwo mogłoby poprzeć poprawki np. opozycji.
Rząd nie reaguje na protesty "nie, bo nie"
Dopytywany, czy PSL planuje składać na tym posiedzeniu jakieś poprawki, Pawlak ocenił że "na tym etapie nie ma takiej potrzeby". - Natomiast jeśli pojawią się w pracach komisji propozycje, które będą akceptowalne, to nie betonowałbym tego wszystkiego - dodał wicepremier. Przyznał jednak, że do tej pory słyszy jedynie o protestach na zasadzie "nie, bo nie". - Na tego typu protesty trudno mieć inną odpowiedź jak prowadzenie tego krok po kroku dalej" - ocenił.
Rzecznik klubu Ruchu Palikota Andrzej Rozenek powiedział, że nie ma jeszcze ostatecznej decyzji, jak Ruch zagłosuje ws. podniesienia wieku emerytalnego. Psłowie mają o tym zdecydować na środowym posiedzeniu klubu.
Natomiast - stwierdził Rozenek - wszystko wskazuje na to, że jego klub poprze reformę, bo udało się z premierem Donaldem Tuskiem uzgodnić trzy postulaty Ruchu. Chodzi o: waloryzację progów dochodowych uprawniających do korzystania z pomocy społecznej, fundusz żłobkowy i obowiązkowe, coroczne badania okresowe na koszt systemu dla osób po 60. roku życia.
Możliwe poprawki
Pytany, jak Ruch Palikota zachowa się w debacie nad zmianami w emeryturach mundurowych, odparł, że propozycje w tej sprawie rząd przedstawia "z dnia na dzień". - To niepoważne. Powinniśmy mieć jednak czas na to, by nasi eksperci mogli na to spojrzeć. Pewnie jakieś poprawki będziemy zgłaszać, jeszcze o konkretach nie mogę mówić, bo nie zakończyliśmy prac. - powiedział.
Za odrzuceniem obu projektów w pierwszym czytaniu chce głosować SLD. Rzecznik Sojuszu Dariusz Joński przypomniał, że SLD wciąż zbiera podpisy w sprawie wniosku o referendum, w którym to Polacy mieliby zdecydować, czy chcą pracować dłużej. Ocenił też, że w sprawie wydłużenia wieku emerytalnego premier Donald Tusk oszukał Sojusz.
- Pan premier niby spełnił nasz warunek, aby to staż pracy - 35 lat dla kobiet i 40 lat dla mężczyzn - był kryterium decydującym o przejściu na emeryturę, ale zamiast całej emerytury zaproponował tylko jej połowę, a na to naszej zgody nie ma. My się na to nie nabierzemy i zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby powstrzymać Tuska, Pawlaka i Palikota przed wprowadzeniem w życie tej ustawy - zaznaczył Joński.
Solidarność uważa, że reforma jest nieprzygotowana
Nie wykluczył przy tym, że Sojusz złoży poprawkę, która pozostawiłaby w projekcie obecny wiek emerytalny i zaproponuje dodatkowe kryterium stażu pracy: 35 lat dla kobiet i 40 lat dla mężczyzn. Sojusz sprzeciwia się też reformie emerytalnej służb mundurowych. Jego zdaniem, rządowy projekt w tej sprawie jest źle przygotowany.
Zmianom przeciwne są związki zawodowe. Szef Solidarności Piotr Duda ocenia, że decyzja o podwyższeniu wieku emerytalnego jest przedwczesna i nieprzygotowana. Zarzucił rządowi, że oprócz podniesienia wieku emerytalnego nie proponuje "nic lub prawie nic, co pomogłoby pracownikom w wydłużaniu ich aktywności zawodowej".mp, pap