O dyskwalifikacji 10 z 23 kandydatów w wyborach prezydenckich komisja nadzorująca wybory poinformowała w połowie kwietnia. Wśród odrzuconych znalazł się też Omar Suleiman, były wiceprezydent i szef wywiadu z czasów władzy Mubaraka. Powodem dyskwalifikacji miał być fakt, że nie przedstawił on wystarczającej liczby podpisów poparcia od wyborców. Były premier Ahmed Szafik został początkowo zdyskwalifikowany, a potem ponownie dopuszczony do kandydowania w wyborach.
Ustawa zatwierdzona przez rządzącą Egiptem Najwyższą Radę Wojskową pozbawia na 10 lat prawa do głosowania i startowania w wyborach osoby, które piastowały urząd prezydenta, wiceprezydenta i premiera w ciągu dekady poprzedzającej obalenie Mubaraka. Dotyczy też osób, które były na najwyższych stanowiskach w partii rządzącej. Zakaz nie obejmuje ministrów. Szafik złożył apelację po odrzuceniu jego kandydatury na mocy tej ustawy.
Zdaniem analityków Szafik stanowi przeciwwagę dla kandydatów ugrupowań islamskich i należy do faworytów wyborów prezydenckich, których pierwsza tura odbędzie się 23-24 maja. Jego ewentualne zwycięstwo wzmocni pozycję wojskowych, z którymi jest związany, a którzy rządzą de facto krajem od 1952 r. Kolejny odrzucony kandydat to salafita i radykalny islamista Hazem Abu Ismail. Został wykluczony, ponieważ jego matka ma amerykańskie obywatelstwo.
Jak komentuje AP, "chroniczne zamieszanie" w sprawie tego, kto może startować w wyborach prezydenckich, daje pojęcie o kruchości demokratycznych zmian w Egipcie i podaje w wątpliwość prawdziwe intencje armii, która zapewne nie chce oddać władzy. Ustalenie finalnej listy kandydatów zamyka - jak pisze AP - szczególnie burzliwy etap walki o władzę po obaleniu Mubaraka, pełen protestów i starć sił bezpieczeństwa z opozycją. Generalicja, która przejęła rządy po dyktatorze, obiecała przekazać je cywilom w lipcu.
Wybory prezydenckie odbędą się w Egipcie 23-24 maja (pierwsza tura) i 16-17 czerwca (druga tura). Nowy prezydent ma objąć władzę z początkiem lipca.
ja, PAP